Poradnik asystenta cz. II - Przemoc w rodzinie, Asystent Rodziny

  
Strona 97 z 107    [ Posty: 1063 ]

Napisano: 14 sie 2014, 13:18

Uważam, że pisanie przez asystenta pism procesowych, powiadamianie ...- interweniowanie na ostro tu: kierowanie na odwyk jest przekroczeniem kompetencji, nieporozumieniem - (które wynika ze strachu) oraz niezrozumieniem ustawy o zadaniach asystenta.
Asystent - przyjmując tezę-że wykorzystał wszelkie możliwości wsparcia rodziny - decyzję o np. skierowaniu na leczenie konsultuje z pr. socjalnym. Pr. socjalny - jest tym który ostatecznie podejmuje taką decyzję za zgodą kierownika OPS.

ps. Jeżeli przyjmiecie za praktykę w swojej pracy - wykorzystywanie takich narzędzi pracy j/w ( nie chce- do Sądu lub na Policję i po kłopocie) nie będziecie umiały rzeczywiście wspierać rodziny .
emilka14


Napisano: 14 sie 2014, 13:38

emilka to zaproponuj jakie wg Ciebie są możliwe do wykorzystania narzędzia pracy?

sądzę, że żaden z AR nie pisze bezpodstawnie pism do sądu, kuratorów, na policję itp.
jaaaa

Napisano: 14 sie 2014, 13:54

kierowanie na leczenie jest w moim przypadku ostatecznością tak samo jak występowanie o nadzór kuratora.

jednakże jeżeli mój socjalny odpowiada : chcesz żeby się leczył, nie radzisz sobie, ja nic nie będę pisać , pisz sama, to wtedy niema wyjścia, ponieważ zgodnie z naszą ustawa asystent ma w zadaniach reagowanie w sytuacji zagrożenia rodziny emilko.

poza tym my pracujemy z rodziną i jeżeli uważam że należy powiadomić sąd to to robię, bo nikt za mnie moich notatek nie wyśle:) nie mam sekretarki:) :lol:

a tak serio...

takie rzeczy to ostateczność, ale w sytuacji nikt nic nie robi to jednak na asystenta spada ten przykry obowiązek, bo my odpowiadamy za swoje działania, jeżeli w domu mąż bije zonę to nie wychodzę i nie biegnę do socjalnego żeby coś zrobił, tylko na miejscu dzwonię po policję i zakładam NK, i to jest według mnie właściwe działanie
muffinek84

Napisano: 14 sie 2014, 14:15

ale asystent nie może założyć NK tylko policja, socjalny lub przedstawiciel oświaty
olqa

Napisano: 14 sie 2014, 14:15

Moje zdanie jest takie, że asystent nie zakłada niebieskiej karty, nie powinien wyrywnie pisać pism do Sądu bo na drodze służbowej jest jeszcze kurator i pr.socjalny( chyba, że ich nie ma). Co do zgłaszania na GKRPA to można to zrobić ale z mojego doświadczenia wynika, że zaburzyło to moją relację z rodziną a i tak nic nie wniosło( rodzina nie widziała problemu). Staram się po 1. Dostarczyć informacji o chorobie alkoholowej/uzależnieniu 2.uświadomić problem- najtrudniejsze ponieważ wymaga konfrontacji z rzeczywistością 3. skierować do placówek pomocowych( na zasadzie spróbować nie zaszkodzi)4. poszukać takiej osobie zajęcia/pracy/hobby5. pokazać konsekwencje picia - ostatnio polecam film "Pod mocnym Aniołem" .Jeżeli w/w sposoby nie pomogą należy uważać, że ktoś nie bardzo chce zmienić swoją sytuację i ew. zabezpieczyć dzieci> przy temacie dzieci stanowczo informuje rodzinę, że jeżeli zobaczę zaniedbania nie będzie rozmowy i zmiłuj się.P.S i zawsze szkoda dzieci ponieważ placówka też nie zabezpiecza dzieci.
Majka2

Napisano: 14 sie 2014, 14:21

oczywiście chodziło mi o to, że policje wzywam i oni zakładają NK

poraz kolejny piszę: w OSTATECZNOŚCI piszę pisma do sądu lub kieruję na leczenie, czytajcie ze zrozumieniem

to robi sie tylko jeżeli już wszystkie drogi zawiodą i nikt nie chce tego robić, ale pamietajcie, że to na asystenta zawsze spadnie odpowiedzialnośc za rodzinę bo jest tam często i socjalni na niego zwalą wszystko :evil:

poza tym czasami lepiej zareagować ostrzej niż mieć wyrzuty, że nikt nic nie zrobił i stała się tragedia
muffinek84

Napisano: 14 sie 2014, 14:27

ja piszę Wam z prespektywy moich doświadczeń zawodowych, nie kierujcie się tym, bo przecież mogę robić źle....

chociaż ostatnio sędzia na rozprawie stwierdził, że skoro w rodzinie jest asystent to kurator jest niepotrzebny bo to powielanie pracy :lol: , więc oczekiwania wobec nas każdy ma inne, a jak przydzie co co czego to przepis się zawsze znajdzie, żeby uderzyć w asystenta

to brutalne, ale już miałam kilka takich sytuacji i gdybym była zbyt pobłażliwa to rodzina by na prostą nie wyszła, a tak facet na leczeniu i jeszcze mi podziękował :D

każdy ma inne rodziny i sami podejmujemy decyzje co należy zrobić
muffinek84

Napisano: 14 sie 2014, 14:33

zgadzam się w 100% z Muffinkiem :)
jaaaa

Napisano: 14 sie 2014, 14:44

a dlaczego tak stwierdził Sędzia ?- ponieważ asystent mylnie wchodzi w rolę nadzorującego zamiast wspierającego.
emilka14

Napisano: 14 sie 2014, 14:48

kochani miłego długiego weekendu:)
ja brykam już do domu, trzymajcie się:)
muffinek84



  
Strona 97 z 107    [ Posty: 1063 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x