PROTEST przeciwko ustwie o wspieraniu rodzin i pieczy zastępczej - Placówki Opiekuńczo-Wychowawcze, Ośrodki Adopcyjno-Opiekuńcze

  
Strona 3 z 121    [ Posty: 1202 ]

Napisano: 15 wrz 2010, 13:36

Zlikwidują domy dziecka a potem okaże się że są potrzebne i pani fedak obudzi się z ręką w nocniku i pod inna nazwa powstana podobne placówki.Popieram opinię etatysty.To wszystko prawda.
A pan Polskowski to powinien zniknąc po aferze jak stanowił rodzinę zastępcza dla jakiejs dziewczyny i została ona rozwiązana bo sąd dopatrzył się nieprawidłowości w jej funkcjonowaniu ( niejasne relacje łączyły go z tą dziewczyną-romanse itp.?)
~Filozof


Napisano: 15 wrz 2010, 13:51

Pani Fedak już wtedy nie będzie, a placówki będą tworzone przez MEN i Ministerstwo Sprawiedliwości. Tylko to już nie będą placówki socjalizacyjne a resocjalizacyjne. Dla mnie to nawet lepiej. Większy dodatek \"trudnościowy\", a praca podobna.
~etatysta

Napisano: 15 wrz 2010, 16:18

Myślę że określenie użyte przez ~etatystę o opiece nad dzieckiem osieroconym to jakaś bzdura. W placówkach sieroty to jakiś nikły procent. Praca z rodziną to podstawa. Kurator w wielu wypadkach ma role kontrolno egzekwującą a pracownik socjalny wspomaga w obszarze zasiłków. Podstawa pracy to NIE PORADNICTWO ale KONTAKT WSPARCIE I TOWARZYSZENIE. Po to powołuje się asystenta rodzinnego. proponuje lekturę - link poniżej
https://www.przeciw-ubostwu.brpo.gov.pl/ ... 049987.pdf
~ale jaja

Napisano: 15 wrz 2010, 17:04

Fajny link-najbardziej \"podoba\" mi się sformułowanie:zamiana charakteru służb społecznych zna SŁUŻEBNY,TAWARZYSZĄCY I PARTNERSKI.
No tak...jeszcze jedna osoba do wódy się przyda.
~Iza

Napisano: 15 wrz 2010, 17:13

do \"ale jaja\".Wyróżniamy sieroctwo:społeczne i naturalne.Czyli sformułowanie opieka nad dzieckiem osieroconym tego dotyczy.Widać nie każdy jest zorientowany.Polecam poczytać na ten temat a potem pisać.
~Iza

Napisano: 15 wrz 2010, 17:27

~ trafne jest też mówienie o człowieku osobnik a nie osoba. Niby brak różnicy. Dzieciaki w placówkach w znakomitej większości mają bezpośredni kontakt ze swoimi rodzicami którzy maja ograniczone lub odebrane prawa rodzicielskie i są z tego powodu w placówce do czasu zaistnienia możliwości powrotu do domu rodzinnego. Sieroty nie maja takiej możliwości.
Każde z określeń Służebny, towarzyszący i partnerski ma swoje znaczenie w kontakcie z drugim człowiekiem i myślę że tych słów nie ma co przeinaczać.
~ale jaja

Napisano: 15 wrz 2010, 22:53

Zwracam się konkretnie do \"ale jaja\" - przeczytałam polecona lekturę, jestem z wykształcenia pracownikiem socjalnym i wiem czym jest a raczej powinna być nowoczesna praca socjalna- ale w naszych warunkach gdzie pr socj zatrudnieni w GOPS-ach czy MOPS-ach mają pod opieką ponad 20 albo i więcej rodzin nie ma szans na powodzenie. I dlatego właśnie uważam że likwidacja biduli w tej chwili jest błędem, środki powinny iść na pracę socjalną ( asystentem rodzinnym może zostać każdy po ukończeniu 2 letnich studiów podyplomowych - absurd) i dopiero wtedy myśleć o zmianach w opiece nad dziećmi i ich rodzinami.
~Złośnica

Napisano: 16 wrz 2010, 3:01

Ale jaja przykro mi to stwierdzić, ale nie masz pojęcia czym się zajmują poszczególne służby oraz co się kryje pod pojęciem sieroctwo społeczne. Poczytaj książki, ustawy. Zobacz jakie zadania ma kurator i pracownik socjalny. Dowiedz się co to jest case work i co to ma wspólnego z pracą socjalną. Czym w ogóle jest praca socjalna i jak to się ma do regulacji prawnych i zadań faktycznie realizowanych przez pracownika socjalnego. Wtedy może zrozumiesz, że tworzy się etaty dla osób, które faktycznie będą robić to co powinien robić pracownik socjalny na swoim rejonie. Zastanawiam się tylko, po co wtedy płacić pensje całej reszcie :).
\"Rodzina w kryzysie\" buahahahaha!!! Ten \"kryzys\" u nich trwa często kilkadziesiąt lat i wiele pokoleń. Znam wielu wspaniałych ludzi, którzy sami o sobie mówią, że gdyby nie bidul to pewnie skończyli by w rynsztoku. Dom dziecka dał im szansę na odrobinę normalności. Odbieranie tej szansy pozostałym to zwykłe świństwo.
Formy rodzinne - super. Tylko co zrobić np. z 10 rodzeństwa? Co zrobić z dziećmi skrajnie zaburzonymi, wymagającymi profesjonalnej pomocy? Co zrobić z tymi, których rodzice zastępczy już nie chcą? Na takie dzieci nie ma chętnych, więc pewnie orędownicy likwidacji domów dziecka złożą deklarację, że wezmą je do siebie do domu.
~etatysta

Napisano: 16 wrz 2010, 11:00

~etatysto w swym doświadczeniu zauważyłem sporą różnicę między zadaniami poszczególnych służb a tym co faktycznie robią. Myślę że ty też masz podobne doświadczenia. Mam jednak wrażenie że oddzielenie świadczeń pomocy od case worku ma jednak swój sens i stanowisko asystenta również ma sens. Jeśli chodzi o placówki opiekuńczo wychowawcze to myślę że obawy lub deklaracje ich zlikwidowania są bezzasadne. Placówki będą tylko w innym standardzie. Mniejsze bardziej samodzielne bez pracowników obsługi - myślę że to dobre rozwiązania.
~ale jaja

Napisano: 17 wrz 2010, 0:24

chcecie się kłócić to proszę bardzo. A Pani Fedak wprowadzi ustawę i wszystkich pogodzi. Na początku prosiłem o pomoc w napisaniu protestu, czy ktoś ma jakieś pomysł a nie o kłótnie. Jeżeli chcecie uratować swoje stanowiska pracy i dzieciaki w placówce to radzę zabrać się do pracy nad protestem a nie wzajemnym dogryzaniu.
~alex



  
Strona 3 z 121    [ Posty: 1202 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x