trzeźwy alkoholik - Uzależnienia, Bezdomność

  
Strona 12 z 19    [ Posty: 189 ]

Napisano: 23 kwie 2011, 2:21

Powyższa Ania to nie ta Ania z 05.12.10. dawno tu nie byłam. Zaglądnęłąm bo nie mogę spać i mam problem sama z sobą... Zamieniłam główny problem na jakiś inny, nijaki. Dzisiaj straciłam Przyjaciela...Jest mi źle...Nie ma nic, jest pustka, pozostałości...Życie straciło sens całkowicie...jestem nie do ogarnięcia. Miałam dzisiaj jakiś amok, nie rozumiem tego, nie potrafię wytłumaczyć...Sama tego nie rozumiem, nie pamiętam połowy dnia...Niszczę wszystko co dobre, jestem złym człowiekiem. Nie radzę sobie i zostałam sama...Niektórzy ludzie widocznie muszą być sami...Zawiodłam osobę, która była dla mnie ważna...jestem ateistką ale proszę Waszego boga, żeby zabrał mnie do siebie...Nie chce mi się żyć...
Jak porównam moje życie do tego sprzed roku...to teraz jest agonia...już nie potrafię żyć...
Wyobraźcie sobie mrowisko...i taką jedną mrówkę...takie nie potrzebne nic...
Alkoholicy myślą tylko o sobie, nie istnieją dla nich inni, co by nie mówili. Nie licza się z innymi. Może muszę zostac alkoholiczką, żeby to zrozumieć, może to jedyne wyjście...
Brak jakichkolwiek nadziei na lepsze, zostałam sama i chyba tak musi zostać. Oni myślą, że jest proste zrozumienie ich...ja nie rozumiem...Jest mi strasznie źle i nie oczekuję pomocy ani wsparcia. Umarłam za życia...Musiałam byc strasznie złym człowiekiem, że ten Wasz bóg skierował mnie na ta drogę...
~Ania


Napisano: 23 kwie 2011, 2:35

oni chcą żyć noormalnie, bez problemów, nie widzą innych ludzi. Innych nie chcą zrozumieć, nie są tolerancyjni do inności, innej niż ich...mam nadzieje, że szybko tu nie zaglądnę...to boli, a powiedzieć im prawdę...to odrzucenie...Tylko ich prawda jest ważna.Tylko oni są ważni...
Jak to zrozumieć, żeby jakoś żyć???
~Ania

Napisano: 25 kwie 2011, 20:45

uzależnieni, to egocentrycy; Ania napisała prawdę. Zaakceptują Cię tylko wtedy, gdy przymkniesz oko na ich inność. Ranią, krzywdzą, oczekują akceptacji. Pytam: w imię czego !!! Niech ich szlag trafi!
~iwona

Napisano: 27 kwie 2011, 22:15

Ja też po tylu latach zebrałam prawdę o nich. Jak można być takim okrutnym dla innych, dla bliskich. Nie jestem święta, ale tak krzywdzić, np. przez niedotrzymywanie obietnic, przez obojętność, choćby cały świat się walił: <NIE WYCIĄGNĄ RĘKI, BY POMÓC> Co się dzieje w ich głowach? Gdzie jest ich wrażliwość? Nie pojmuję tego. Lekarka tłumaczyła mi, że to głód powoduje ich złość i obojętność, że obcując wśród nas będą wszystko robić, by nie dać się zdemaskować. Wobec szefa będą perfekcyjni, niekoniecznie przed nim udawają. Pewnie uważają, że źródło dochodów, to sprawa najważniejsza, bo nigdy nie wiadomo na co będą potrzebne. może na kolejną wpadkę? Niektórzy, których znam, uważażają, że alkoholizm, to problem przejściowy.
~Anna 2

Napisano: 29 kwie 2011, 18:10

Cześć, wszystkie kobiety które tutaj piszą mają racje, te huśtawki nastrojów które ma mój mężczyzna byc może za niedługo były ma są nie do zniesienia pod takim względem że odbija sie to na mojej psychice i to Ja najbardziej cierpie nie On !!! To ja nie jem, nie śpie tylko mysle. Jednym słowem jest egoista do kwadratu. Miałyście racje kobietki.

Pozdrawiam
~agnieszka

Napisano: 29 kwie 2011, 18:15

znam trzeźwego alkoholika, dopiero niedawno dowiedziałam się że jest alkoholikiem, z nałogu wyciągneła go przyszła żona-teraz żona, są bardzo szczęliwi, widać że się bardzo kochają choć nie są już zbyt młodzi, widać że można żyć normalnie, tylko trzeba chcieć, druga rzecz to wsparcie jak go nie ma to może być kiepsko, z mojej obserwacji jak ktoś nie ma wsparcia w kochającej osobie, nie chodzi do AA ani na terapie to będzie mu o wiele trudniej
~a

Napisano: 29 kwie 2011, 18:18

bardzo trudna sprawa życie z alkoholikiem, na szczęście niektórym się udaje :) innym nie
agnieszka zadbaj teraz o siebie, pozdrawiam
~a

Napisano: 30 kwie 2011, 13:05

Agnieszko, dobrze że sama do tego dochodzisz. Nasze rady na nic sie zdadzą jeśli sama nie zrozumiesz.Oni nie pojmują, że są trudni, inni -bo tak chcą. Obiecują, planują i marzą jak każdy człowiek a potem...zawodzą twierdząc, że to inni zawiedli.Nie widza swoich błędnych zachowań. Z drugiej strony zdają sobie sprawę, że życie z nimi nie może być normalne.
Wiesz, oni strasznie chcą mieć rodziny, być szczęśliwi. Wydaje im się, że sama miłość wystarczy. Ich miłość jakby jej nie pojmowali. Oni nawet nie potrzebują przyjaźni, normalności, o która niby walczą. Zabijają wszystko co stanie na ich drodze! Są wyjątki tak jak ci ludzie o których napisała a. Jest to 2 pozytywny przykad z którym spotkałam się błądząc po necie od długiego już czasu.Już wiem, że musze uciekać od tego. Jak dowiaduję się, że ktoś jest alkoholikiem, nawet długo nie pijącym, uciekam. Oni nie zdają sobie, albo nie chcą, sprawy, że bycie z nimi zabija tą drugą osobę.To oni chcą być szczęśliwi, nie ważna jest ta 2 osoba. Im ma być tak jak to sobie wymyślą.
Choćbyś oddała im wszystko i tak wcześniej czy później, jakimś swoim postępowaniem, najczęściej spowodowanym ich zachowaniem, spowodujesz, że kopną cię i zostawią bez wyjaśnień. Nie rozmawiają jak nie chcą, zamykają się i mają pretensje, że ktoś tego nie rozumie. A potem jakby nigdy nic jak im przejdzie, chcą, żeby było normalnie. I znowu mają żal.Żyją w kłamstwie, manipulacje to chleb powszedni a jeszcze wmówią ci, że to ty jesteś winna.
To alkoholik jest chory, to on powinien dążyć do tego, żeby inni chcieli z nim być. On powinien wyciągać do nas ręce i zrozumieć, że my nie rozumiemy pewnych ich postępowań. Powinien rozmawiać i tumaczyć i zdawać sobie sprawę, że nasze zachowania są spowodowane ich różnymi, dla nas dziwnymi zachowaniami. A w rzeczywistości, to osoby żyjące wśród alkoholików szukają zrozumienia tematu. Oni nawet boją się czytać na te tematy, bo to im uzmysławia w jakim są położeniu. W zasadzie bez wyjścia...
Musimy się nauczyć, że to oni muszą chcieć, żebyśmy chciały z nimi być.Oni muszą chcieć być z nami.
~Ania

Napisano: 30 kwie 2011, 13:11

EGOISTA- tak Agnieszko, to dobre słowo.
Mam nadzieję, że szybko podejmiesz rozsądne decyzje, dobre dla ciebie. Im dłużej będziesz zwlekać, tym będzie ci trudniej.
Tak iwona, niech ich szlak trafi!!!
~Ania

Napisano: 02 maja 2011, 16:51

Macie racje kobiety, Agnieszko ratuj się i uciekaj, bo szkoda twojego zycia. Ja się starałam, kochałam ,ale i tak nic z tego, sam skończył te znajomość i zwiazał się z kobietą której nie kochał i nie kocha i też mu żle. Oni sami nie wiedzą czego chcą. Agnieszko poznasz na pewno zdrowgo męzczyznę z kim będzie ci dobrze i bedziesz miała normlne zycie. Bo zycie z trzeźwym nawet alkoholikiem to ciagły stres, boisz się wszystkiego, nie wiesz jak stanąć , jak się odezwać, jak zrobić. Jest niby spokojny, ale jak się zdenerwuje to juz koniec. Przeżyłam to i już nie chcę tego przeżywać.
~marta



  
Strona 12 z 19    [ Posty: 189 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x