Zajęcia wychowawcze/interwencja - Placówki Opiekuńczo-Wychowawcze, Ośrodki Adopcyjno-Opiekuńcze

  
Strona 2 z 4    [ Posty: 34 ]

Napisano: 06 cze 2012, 16:43

jeszcze trzeba wydębić środki lub materiały na te zajęcia ( kanapki robi się codziennie), a wszystko jest reglamentowane. Mam zajęcia kulinarne, a sładniki przynoszę własne. Przybory plastyczne są w sferze marzeń, jak również piłki,czy inne sprzęty sportowe
~myśka


Napisano: 06 cze 2012, 17:22

iw - własnie różna grupa wiekowa jest tu atutem, czynności kulinarne mają różny stopień trudności, maluszek może podawać produkty, a najstarszy koić coś itp

*** - gratuluję umiejętności czytania ze zrozumieniem, Kaśka pisze o dzieciach w wieku 4-15 lat a nie wspomina o rocznym czy półrocznym dziecku

Sztuką jest gospodarować tym co jest. Trzeba pamiętać, że te dzieciaki wrócą w swoje środowisko i trzeba je nauczyć kreatywnie spędzać czas wolny z tego co mają, bo często zabraknie kasy na \"rozrywkę\".


Co z tego że nauczą się robić sushi jak nigdy nie będzie ich na to stać. Mam tylko kartkę papieru to robię zajęcia z origami itp.

~Marianna

Napisano: 06 cze 2012, 17:42

Chociaż może źle się wyraziłam. Sushi też jako forma wychodzenia ze swojego środowiska i pokazywania czegoś nowego. Poznawania smaków innego środowiska.


ale generalnie stawiam na kreatywność czyli coś z niczego
~Marianna

Napisano: 07 cze 2012, 0:39

wsolczuje dzieciom któe musza jeść codziennie kanapki ale zawsze moga byc one inne:)to tez kreatywnośc a co do malutich dzieci to nie wierze że śa one razem w grupie z dziecmi powyżej lat 4 i ze trzeba im organizowac zajecia wychowawcze ale moge sie mylić:)
~......

Napisano: 07 cze 2012, 0:41

jeszcze dodam ze u mnie dzieci uwielbiaja pastowac podłoge!wymyslaja przy tym różne konkurencje:)na czas,na sprawnośc,wykazuja przy tym swoja kreatywnośc na maksa a ile est zabawy,smiechu no i pożytku
~......

Napisano: 07 cze 2012, 11:30

Przyznam, że moje pytanie było pewną prowokacją.Tłumaczę dlaczego.Interwencja to dzieci trafiające wprost ze środowisk patologicznych do placówki, to taka mieszanka zachowań patologicznych, że podstawą jest zapewnienie bezpieczeństwa i podstawowych potrzeb- idąc za Maslovem niech każdy sobie dopowie jakie są to potrzeby.
Tak więc odpowiedź Marianny nijak ma się do mojego pytania ponieważ nic nie wnosi, takie \"mądrowanie\" świadczy o tym, że nie masz zielonego pojęcia o pracy w takiej grupie.
Pieczenie?hmmm piec to można z grupą która chce to robić a nie z dziećmi które nie potrafią ( i nie chcą) nawet pozamiatać pokoju.Do tego proszę dodać takie czynniki jak ADHD, dzieci na pograniczu normy intelektualnej, wysoką demoralizację, zachowania agresywne. Nie wyobrażam sobie 15 dzieci w kuchni naraz do pieczenia ciasteczek.
Oczywiście inaczej wygląda praca z grupą w Domu Dziecka.
Dla mnie kolorowanie, malowanie, gry w piłkę, wyjście na plac zabaw, gry stolikowe to normalne zajęcia z których dzieci korzystają.
Po odpowiedziach widać, że ludzie którzy pracują w takich warunkach odpowiadają bardzo racjonalnie, natomiast \"abstrakcjoniści\" snują jakieś wizje( mam na myśli Mariannę).
Myśka bardzo trafnie zauważyła, że jest druga strona medalu-finanse bo jak zrobić \"coś\" z \"niczego\"?
Profesjonalista( Wojtek) błyskawicznie zwrócił uwagę na ilość dzieci - słusznie ilość i wiek powoduje, że zwykłe zajęcia sportowe stają się nie lada wyczynem.Ludziom którzy opierają się na \" wizjach\" życzę powodzenia, wszystkich innym wytrwałości i determinacji:)
~Kaśka

Napisano: 07 cze 2012, 16:10

do .....,a dlaczego nie wierzysz,że takie male dzieci są z ze starszymi wychowankami?,,ja ma 11dzieci w grupie w w tym czwórka malutkich : od 9m-cy do 2,5roku ,,,reszta,,to wiek od 7do 18lat,wszystko w grupie kręci się wokół tych maluchów!!!ledwo co czasu na odrobienie lekcji wystarcza!
~888

Napisano: 07 cze 2012, 18:04

Kaśka
miewam w grupie dzieci w wieku 3-23 lat w tym dzieciaki z interwencji oraz dzieciaki oczekujące ma miejsca w MOW oraz upośledzone umysłowo w stopniu umiarkowanym

nie widzę przeszkód do wykonywania tego wszystkiego o czym piszę (robię to od kilkunastu lat)

Twoja wypowiedź świadczy o braku kreatywności i sama sobie odpowiedz co dzieci dostają po Twoich zajęciach ... jeżeli nie widzisz pomysłu na pracę z nimi ...


gra planszowa ma duży potencjał edukacyjny, tylko pytanie czy Ty ze swoim podejściem potrafisz z niej to wydobyć?

kolorowanki wyrzuć do kosza zabijają kreatywność, osłabiają naturalną chęć inicjowania nowych rysunków, szkolą w trzymaniu się ram innych osób i co ważne nie pozwalają na rozładowanie emocji co ma miejsce przy swobodnym malowaniu (rysowaniu)

~Marianna

Napisano: 07 cze 2012, 18:49

Marianno to co to za grupa -taka mieszanka dzieci? zdradź tajemnicę ...:)
Hmmm mówisz kolorowanki do kosza? otóż dziecko w 1 klasie w obecnym programie koloruje bardzo dużo - co sprzyja doskonaleniu sprawności manualnej, nawet ćwiczenia dla dyslektyków opierają się na \"trzymaniu\" linii - takie właśnie jest zadanie kolorowanek.
Tak jeszcze co do tej kreatywności ( widzę, że uwielbiasz to słowo), kreatywność pojawia się wtedy gdy zaspokojone są inne potrzeby dziecka/człowieka, kreatywność to samorealizacja, natomiast u dzieci z takimi deficytami zaczyna się pracę od podstaw. Pozdrawiam
~Kaśka

Napisano: 07 cze 2012, 20:34

Normalna grupa. Nie selekcjonujemy dzieci. Jesteśmy małym kameralnym domem.

taaa i dlatego mamy taki odsetek dyslektyków ...

Proponuje Ci położyć się i nic nie robić bo i tak nie zaspokoisz podstawowych potrzeb ... bo kolorowanki na pewno tego nie załatwią.
~Marianna

ZAMKNIJ


  
Strona 2 z 4    [ Posty: 34 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x
Ta strona używa ciasteczek (cookies) tylko zgodnie z zasadami opisanymi w polityce cookies Rozumiem