To się nazywa sedno sprawy, jedni są spójni w tym co myślą, robią i czynią, a inni potrzebują projektów aby znormalnieć i jeszcze maja pretensje jak ktoś nie chce brać udziału, sie dostosować czy ma negatywną opinię o miejscu bo widzi w tym pokazówkę na użytek innych ( tak jak Putin swoje wojsko tak - pomysłodawcy swoja silę )
Na szczęście jest papież Franek. Może dzięki niemu kler wróci do korzeni. Nie oczekuję że oddadzą kase, przesiądą sie na osły i rozpoczną pustelniczy żywot. Chcę jedynie by instytucja którą prowadzą potrafiła dotrzymać kroku naszym czasom. By potrafiła iśc z postępem, stała sie tolerancyjna, otwarta na naukę, dialog, by nie zamykała się w złotych zakrystiach. Wreszcie - by nauczała nie za pomocą nacisku, piętnowania i szantażu. Ameryka łacińska niech będzie przykładem. Więcej spontanu i radości a mniej sztywnego drylu i regułek.
dzibar spontan się nie podoba, w mocy Jezusa widzi pokazówkę - jej wola, ale właśnie to co dzieje się teraz czyli rekolekcje na stadionach, msze o uzdrowienie, światowe dni młodzieży to się nazywa nowa ewangelizacja czyli ewangelizowanie w mocy ducha św, wyjście do ludzi, otwarcie kościoła na młodych ludzi.
Odnowa w duchu św nie jest ruchem, nie jest stowarzyszeniem jest czymś co było zawsze i jest to opisane w dziejach apostolskich, zesłanie ducha św, nauczanie pierwszych apostołów. Odnowa to otwarcie się na uwielbienie i wysławianie Boga, dziękowanie mu ale i proszenie.
Warto dowiedzieć się czegoś więcej a nie zamykać w ciasnych schematach i osądzać, że to jest masówka, sterowanie tłumem.
a dni młodzieży to czym są? czy nie są wielkimi rekolekcjami? czy nie kończą się posłaniem na cały świat? to ty nie mieszaj ludziom w głowach bo z tego co piszesz to wynika że tam na stadionie to była zbiorowa hipnoza i czary jakieś. Generalnie to żadnego pędu tam nie było więc ie wiem kto wg ciebie pędził.
Oczywiście oczywiście polacy nie gęsi ... już to znamy
Niech Pani nam biednym szarym ludkom wytłumaczy jaka to wg Pani ma być ta wiara w kościele, jak trafić do ludzi żeby ludzie nie odchodzili do kościoła, jak otworzyć kościół na ludzi i ich do siebie przyciągnąć? Może ma pani jakieś nowatorskie pomysły bo 3/4 Europy juz ateistyczne a my nastepni w kolejce więc proszę słuchamy Pani....
Wręcz przeciwnie - nalezę do ludzi spontanicznych i potrafię improwizować wiec nie wmawiaj mi swoich braków ( każdy sadzi wg siebie) - a w kwestii katolików to \"Wy jesteście sola tej ziemi; jeżeli tedy sól zwietrzeje; czymze ją nasola?\" (Mat. 5,13) \" Sól naturalna nie wietrzeje, ale może stracić smak i wskutek tego swoja wartosc. To jest obrazem niebezpieczeństwa grożącego Kościołowi. I on może staćsię bezużyteczny, oslabnac. Tak jest wtedy gdy Kosciól nie chce zrozumieć. że zgodnie z wolą Jezusa Chrystusa ma być sola ziemi. Sól jest potrzebna światu. Musimy zataczać kola rozwartym cyrklem. Nie zaciśniajmy Ewangelii do schematu naszych regionalnych interesów. Liczymy się z faktem, ze mała jest liczba świadomych chrzescijan. Nie znaczy to jednak. że nasnic nie obchodzą ci. ktorzy do nas nie należa. Nie powinniśmy izolować się od świata. Kto przyznaje się do Chrystusa przyznaje się do wszystkich.
Jezus mówi\": Wy jestescie sola tej ziemi.
Małą szczyptą soli można wiele osiagnąc. Sól ma swoja wartosc i szerokie zastosowanie. Chrystus oczekuje, że taka będzie rola chrzescijan - będą nadawać smak otoczeniu. Sól w pojemniku nie zastosowana jest bezużyteczna. Jest wielu wartościowychchrześcijan, ktorzy nie wywieraja wplywu na środowisko, sa nieużyteczni. Słowa Jesusa: \"Wy jestescie sola ziemi\" Skierowane sa do tych, ktorzy żyja dla drugich. Pr\\zeznaczone sa dla zdecydowanej, wartościowszej mniejszości, ktora ma oddziaływać na wiekszośc.........w naszym najbliższym otoczeniu musi sie okazać, że mamy wlaściwy \"smak\"( Ks. dr Alfred Jagucki)
i o tej subtelnej różnicy wszak mowa
( jeżeli kto potrafi dostrzec różnice pomiędzy światowym dniem młodzieży i spędem na stadionie )