grafik dyżurow - Placówki Opiekuńczo-Wychowawcze, Ośrodki Adopcyjno-Opiekuńcze

  
Strona 5 z 6    [ Posty: 58 ]

Napisano: 15 lut 2013, 1:44

Leon (sorki, że się wtrącę)

odnośnie przebywania w zakładzie pracy poza godzinami pracy: jak mieliśmy kontrolę NIK to nam też zwrócono na to uwagę i z tego co mi się kojarzy nawet była adnotacja w uwagach pokontrolnych

ale paragrafu nie pamiętam
~Marianna


Napisano: 15 lut 2013, 10:46

Leon przyznam się szczerze, że jestem zaskoczny Twoją oceną enda. Nie znasz osoby, nie wiesz z kim pracuje i jak jest u nich w placówce a jedziesz personalnie. Nie uważasz, że każdy ma prawo mieć własne zdanie? Kto dał Ci prawo oceniać drugiego człowieka? Być może warto oceniać poglądy a nie ludzi. Co do odpowiedzialności pracowniczej odsyłam do kodeksu pracy. Za złamanie regulaminu i dyscypliny pracy są tam przewidziane stosowne kary. Miłego dnia.
~Marcin

Napisano: 15 lut 2013, 12:10

Hmmm... wiesz Leonie chyba się trochę zagalopowałeś. Sprawdź w encyklopedii znaczenie słów których używasz. Przerażające jest jak wiele ludzi w polskim społeczeństwie, zwłaszcza wykształconych cierpi na analfabetyzm wtórny. A może trzeba na to spojrzeć z innej strony - \"uderz w stół a nożyce się odezwą\"... bo jak się nie ma nic do powiedzenia to może uda się kogoś chociaż zakrzyczeć, opluć lub obrazić wedle zasady \"nie widać a słychać\". Naprawdę Ci współczuje i polecam urlop dla poratowania zdrowia...
~~end

Napisano: 15 lut 2013, 20:26

Chcę się dowiedzieć paru ważnych rzeczy a Ty się serdecznie wpier...lasz ze swoimi pier..dołami. Nienawidzisz ludzi to Twoja sprawa. Są ludzie których życie nie cieszy jak sobie nie poużywają na innych. Ja to akceptuję, ale może załóż inny wątek. Może na przykład pod nazwą: nienawidzę karcianych, albo ze względu na sugestie Marcina: u mnie w pracy wszyscy się obijają i piją kawkę a tylko ja pracuję. Myślę, że wiele osób chętnie się wypowie w założonym przez Ciebie wątku.
Marianno dzięki za wyjaśnienie.
Marcin nie wyjaśniłeś mi niestety mimo wielu postów co się dzieje jeśli dojdzie do nieszczęścia w przypadku zamiany za zgodą dyrektora( czy dyrektor odpowiada za wypadek) i bez zgody jego wiedzy(czy pracownik ma jakieś nieprzyjemności oprócz złamania regulaminu pracy).
~Leon

Napisano: 15 lut 2013, 20:37

nam dyr zawsze powtarza że musi mieć pisemna zamianę koleżeńska podpisana przez nią bo gdyby cos sie w tym czasie stalo to wie kto tak naprawde był na dyżurze.dodaje że to ją pierwszą będą ciągać do odpowiedzialności,tłumaczeń itp.itd
~kama

Napisano: 15 lut 2013, 21:01

No tak, ale jak się komuś coś stało to wiadomo od razu w momencie stania więc wiadomo kto jest na dyżurze i w jakim stanie. Chciałbym się dowiedzieć jak to wygląda prawnie ale chyba zamówię fachową ekspertyzę. nasza dyrka chciała wprowadzić pisemne zgody ale sama zaczęła się gubić w tym wszystkim. Ciężko jej było określić jaki i czyj powód jest do zaakceptowania. Ponieważ często sama proponuje nam zamiany(mam sprawę sądzie o 14:30 a pracuję 14-22 to zamień się z kimś), ze sama dała spokój. Powiedziała nam, że z niewolnika nie ma pracownika i skoro ktoś w danym dniu nie chce przyjść to lepiej niech się zamieni. W ten sposób dała nam wolną rękę co jest wygodne ale ja muszę się dowiedzieć jak to wygląda od strony prawnej.

Zresztą ja się zamieniam bardzo rzadko a mam jeszcze jedno pytanie do forumowiczów. Czy możecie sami wozić dzieci autem służbowym lub prywatnym. Nas ostatnio poinformowano, że jeżeli chcemy gdzieś zabrać dzieci to musi z nami jechać jeszcze jeden wychowawca. Nie możemy jakby pełnić funkcji kierowcy i opiekuna w jednym.
~Leon

Napisano: 15 lut 2013, 21:30

Jak nie panuje nad ładem w placówce to nie jest jej miejsce. Pod warunkiem, że piszesz prawdę. Jak się wydarzy wypadek w trakcie nieuzgodnionej zamiany, bez zgody dyrektora to pracownik oprócz wyjaśniania wypadku dostaje po pupce np. kara dyscyplinarna w wysokości jednodniowego wynagrodzenia i pozbawioenie 13 lub w skrajnych przypadkach może być zastosowany art 52 kp zwolnienie za ciężkie nariszenie obowiąków pracowniczych. Zerknij do kp bodaj art 100 do 122 lub coś koło tego.
Sprawa druga: możesz wozić dzieci prywatnym po podpisaniu umowy o urzyczeniu auta prywatnego pracodawcy do celów służbowych lub kierując auto służbowe - jednak wtedy wychowawca musi mieć badania okresowe na stanowisko kierowcy auta osobowewgo do 3,5 tony - psychotesty w OMP. Na zakończenie Leon nie idź tą drogą. Tracisz w moich oczach z prędkością topnienia lodu w kwietniu. Dotyczy to wymiany postów z end.
~Marcin

Napisano: 15 lut 2013, 21:38

de facto wygląda to tak, ze nasze dzieciaki w myśl prawa nie mogą skorzystać z żadnego prywatnego samochodu?
~Marianna

Napisano: 15 lut 2013, 21:53

a dlaczego wychowankow wozicie prywatnymi samochodami?
~kama

Napisano: 15 lut 2013, 22:24

Bo czasem służbowe auto jest zajęte. Ale chodziło mi o to czy muszę mieć innego wychowawcę w aucie? Jeszcze jedno: skoro kierowca ma wszelkie badania to może przewieźć dziecko ale bez udziału wychowawcy. czy jeżeli jestem opiekunem prawnym to czym się różni przewożenie autem osobowym dzieci własnych a takich których jestem opiekunem prawnym i czy wszyscy rodzice w Polsce nie powinni mieć aby uprawnień i badań na stanowisko kierowcy skoro przewożą swoje dzieci?
Strasznie mnie martwi, że tracę w twoich oczach ale przyzwyczaiłem się do bycia najgorszym trolem na forum więc jakoś to przeżyję.
~Leon



  
Strona 5 z 6    [ Posty: 58 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x