grafik dyżurow - Placówki Opiekuńczo-Wychowawcze, Ośrodki Adopcyjno-Opiekuńcze

[~Nikt]

Daj se spokój chłopie. Marcin to end. Ma rozdwojenie jaźni a Ty się tłumaczysz.

[~Leon]

Najlepiej jakby ktoś podał konkretny przepis bo jeśli nie można to nie będę ryzykował. Niestety tak często nie ma dostępu do auta, lub kierowcy, że czasem zamiast przekładać badanie czy coś tam lepiej samemu jechać.

[~Marcin]

Leon możesz jechać swoim autem. Dla własnego bezpieczeństwa niech dyrektor podpisze z Tobą umowę i wyda delegację. Na jej podstawie otrzymasz kilometrówkę i nie musisz się martwić, że coś jest lipne. U mnie trzech wychowawców zrobiło badania i nie problemu z jazdą busem służbowym w soboty i niedzele na imprezy. Kierowaca jest od poniedziałku do piątku. Takie rozwiązanie pomaga pracować. Sprawdziłem to w PIP i wszystko jest ok. Szanowny Nikt cenię sobie Twój wpis. Ludzie mają prawo do swoich sądów tym bardziej anonimowych. Za stary jestem na takie zabawy.

[~Marcin]

Leon nie jesteś trolem jednak uważam, że grubo przesadziłeś w sprawie enda tylko tyle i aż tyle. Opieka prawna ma się niestety nijak do zasad przewozu dzieci.

[~Piotr]

W placówce, w której pracuję dyrekcja wprowadziła całkowity zakaz zamian koleżeńskich. Macie do dyspozycji 4 dni urlopu na żądanie-to usłyszeliśmy. Jednocześnie grafiki są tak pisane, że dyskryminują KN. Na przykład wychowawcza z kodeksu ma w tygodniu 3 nocki i dyżur a karciany pracuje bez nocy co drugi tydzień i wyrabia się na dyżurach popołudniowych żeby mógł nawiązać lepszy kontakt z wychowankiem KPINA !!!

[~Roman]

PIP jest najlepszym lekarstwem na dyskryminację - wiem coś o tym.

[~Marianna]

U nas KN w ogóle nie ma nocek bo za drogo więc u nas dyr nawet się nie krył z intencjami

[~Maciej]

a u mnie pani dyrektor powiedziała, że zwolni w pierwszej kolejności dyplomowanych, bo zarabiają więcej od niej i kto to słyszał. No i taka jedna poszła dyplomowana poszła poradzić się prawnika i zamierza procesować się z panią dyrektor.
my z kn mamy raz na 2 tyg. noce, ale co się nasłuchamy ile to kosztuje biedną panią dyrektor, to ..........się chce. No właśnie, trzeba się udać do PIP-u