Joanno. niestety nic mądrego nie poradzę, bo miałam chłopaka, który przez wagary "zawalił" 2 lata. Współpraca PCPr-u, szkoły, internatu w którym mieszkał i RZ na nic się zdała. Teraz jest pełnoletni i pracuje dorywczo. Świata nie zbawisz.
A jeśli chodzi o pytanie Jana. Mieliśmy taki przypadek w RZ było 2 braci. Jeden z nich bardzo grzeczny, uczynny do dnia dzisiejszego jest w RZ, natomiast jego brat robił wszystko żeby z tego domu odejść, dostał wiele szans z których nie skorzystał. Względem niego RZ rozwiązano, a on uciekał z MOW-u do byłych opiekunów i prosił o pomoc.