W normalnym kraju byłby to powód do podwyżek dla za mało zarabiających. W dzikim kraju to powód do okradzenia tych "mających lepiej".Vienna pisze: Uzasadnienia odkładania nauczycieli były całkiem rozsądne. Chodziło sprawiedliwe potraktowanie tych samych stanowisk ale różnych grup zawodowych zarobków urlopów itp. W mojej placówce nauczyciele zarabiali ze wszystkimi dodatkami i nocami więcej niż dyrektor
Powody likwidacji centrów są równie rozsądne jak likwidacja KN. Chodzi jedynie o to, by nie zabrakło tym siedzącym wyżej. Przecież z powodu zabrania tym ludziom pracy lub części zarobków nie zacznę płacić mniejszych podatków




Dziwi mnie tylko krótkowzroczność ludzi dających się tak wysługiwać władzy i wierzących w obiecanki. Trzeba było patrzeć "horyzontalnie" 2-3 lata temu i stanąć w szeregu z okradanymi, bo teraz likwidacja kilkuset stanowisk nikogo nie obejdzie.
PS. Może załóżcie związek zawodowy?




