Napisano: 22 lis 2013, 0:46
Do gość
Z ustawy o wspieraniu rodziny wynika, iż praca asystenta rodziny jest formą wsparcia, dobrowolną (o ile sąd nie wskaże inaczej), przy jej aktywnym udziale (przy pisaniu planu pracy i jego realizacji), w miejscu jej zamieszkania lub miejscu przez nią wskazanym. To jest asystentura wspieranie a nie kontrolowanie, wymuszanie, napadanie, zastraszanie itd. Jak szef chce nalotów to za moment nie będzie asystentury w gminie w ogóle, bo klienci będą oporowali jawnie lub podstępnie (zamknięte drzwi i koniec współpracy) i nie skorzystają z tej formy wsparcia - pomocy, towarzyszenia. Owszem, może przyznać wtedy sądownie, zabrać zasiłki, ograniczyć prawa rodzicielskie, ale czy tworząc zawód asystenta rodziny naprawdę chodziło o przemoc w pomocy?