Poradnik asystenta cz. II - Przemoc w rodzinie, Asystent Rodziny

  
Strona 5 z 107    [ Posty: 1063 ]

Napisano: 27 lis 2013, 9:49

ja chciałabym przypomnieć o jeszcze jednej sprawie,było już o tym...

do rodzin latem kiedy jest widno wchodzę do godz. 18.00

ale teraz powiem szczerze, że mam watpliwości, mam rodziny na wsiach (tak jak i wy:)) i o 17 jest już potwornie ciemno i szczerze powiem że boję się sama jeździć o takiej porze, jedno miejsce mam na takim wygwizdowie, że żadnego oświetlenia, głucha polna droga z takimi dziurami że koło urwać to nic:)

oczywiście jeżdze tam, ale co z naszym bezpieczeństwem, kto mi je zagwarantuje??

uważam, że ustawa powinna sprecyzować czas w jakim powinniśmy pracować z rodzinami...

bo nad czym można pracować o godz. 18,19,20... ludzie wracają z pracy chcą odpocząć, dzieciaki też...
owszem mamy być dostępni po godzinach pracy ośrodka, ale chyba nie do przesady?!

jakie jest Wasze zdanie?
~muffinek84


Napisano: 27 lis 2013, 12:41

ja staram sie załatwic jak najwiecej spraw i odwiedzin w godiznach w ktorych jest ze tak powiem jasno , tez mam rodizny na wsiach i lasach , ciezko dojechac i mozna auto rozwalić wiec nie wybieram sie tam noca i tyle. Jesli maja problem i chca go rozwiązac i mnie potrzebuja to od rana jestem dla nich a w razie nocnej interwencji jest policja i szpital poprostu.
~a_rodziny

Napisano: 27 lis 2013, 16:36

Wszystko to prawda, tylko jak jest więcej niż 10 rodzin, to na prawdę nie można tak sobie ustawić \"grafiku, żeby przynajmniej raz w tygodniu być u wszystkich w godzinach \"nie wieczornych\".
Poza tym sa takie rodziny, gdzie wychodzi mi być dwa a nawet trzy razy w tygodniu. Poza tym trzeba wziąć pod uwagę, że jak się chce z całą rodziną spotkać, gdzie dorośli pracują a dzieci chodzą do szkoły, to nie ma innej pory jak po godz. 15.
Ja mam teraz taką sytuację, że przez dwa dni w tygodniu pracuję do godz. 19., oczywiście z przerwami. Dodam, że tez mam takie rodziny,gdzie najchętniej wchodziłabym z policjantem albo z psem.
Powiedzcie mi proszę jak układacie sobie swój harmonogram wejść do rodziny, kiedy wiadomo że wszyscy członkowie będą dopiero późno w domu?
I jeszcze jedno, jak to jest że niektórzy wykonuja pracę asystenta jako dodatkowe zajęcie? Ja z jednym się nie wyrabiam ostatnio.
~asystent

Napisano: 27 lis 2013, 22:25

Ja osobiście miałam też kilka nieciekawych sytuacji z psami należącymi do rodzin- czasami widzę lęk w oczach właściciela który twierdzi, że \"piesek nic pani nie zrobi\":) . Mam jedną rodzinę do której nie wejdę dopóki nie wyjdą po mnie ponieważ przy domu na łańcuchach biegają psy i mają tak sprytnie dobrane długości łańcuchów, że nikt nie wejdzie bez zezwolenia.
Nasz BHP- owiec powiedział mi, że to ja sama muszę zadbać o swoje bezpieczeństwo.
W niektóre bramy po godzinie 15-tej nie odważę się wejść ( brak światła na korytarzu).
Raz przypadkiem weszłam na imprezę rodzinną zakrapianą gdzie w dodatku była awantura- w tym momencie cała agresja została przeniesiona na mnie i musiałam się nie lada nagłowić jak zmniejszyć poziom agresji u tych ludzi.
~Julka

Napisano: 27 lis 2013, 23:28

Pewnie pogryzienie przez psa lub wściekłego właściciela to ryzyko zawodowe...
~./

Napisano: 28 lis 2013, 22:18

Dziękuję za te wypowiedzi, to ważna sprawa - bezpieczeństwo asystenta.
Co do godzin. Asystent jest do pomocy w szukaniu rozwiązań i uczeniu klientów tej umiejętności. Oczywiście jeśli rodzina jest w domu dopiero wieczorem, to cóż zrobić. W innych przypadkach popieram Was dziewczyny, od spraw dot. przemocy jest policja lub w przypadku choroby - pogotowie. Sama kobieta - asystent i tak ma małe szanse zaradzenia a są to sytuacje niebezpieczne, zwłaszcza w osiedlach socjalnych, na wsi, na odludziu.
~Izabela

Napisano: 29 lis 2013, 10:16

Iza masz racje, doskonale to rozumiem jestem po to aby pomagać rodzinie a niekiedy wracają póżnym popołudniem z pracy,
uważam, jednak że wchodzenie do rodziny po 19 jest przesadą, ja jeżeli z rodziną nie mogę się
spotkać do 18 to proponuje spotkanie w sobotę, ale to mój wybór;)

mnie bardziej chodzi o to aby ustawa normowała nasz czas pracy, bo jeżeli klient mi proponuje spotkanie o 20, 21 i twierdzi, że mam obowiązek przyjść bo pracuje inaczej niż opieka no to wybaczcie ale coś jest nie tak...

ludzie wykorzystują to że nie ma konkretnie określonego naszego czasu pracy, że niema wyznaczonych standardów, że nie mamy żadnych regulacji prawnych w przypadku chociażby zapewnienia bezpieczeństwa

~muffinek84

Napisano: 29 lis 2013, 10:21

ja miałam już kilka groźnych sytuacji, opisze jedną z nich...

zeszły rok, zima godz. 18, podjeżdzam pod blok pgrowski na wsi, wysiadam podchodzi do mnie podopieczny (pijany śmierdzi wódą) i mówi:
jesteśmy sami, ciemno i jak pani teraz coś zrobie i wpakuje do bagażnika to co?...

obróciłam sprawę w żart, zagadałam gościa ale....

no właśnie ALE....
~muffinek84

Napisano: 29 lis 2013, 12:11

opinia o rodzinie na wniosek sądu
rodzina-matka \"stara się\" o odzyskanie dzieci, sąd chce opinię na rozprawę- czy ktoś może mi pomóc jak powinna taka opinia wyglądać? może jakis przykład ktos móglby mi wskazac? nie pisałam wczesniej i nie wiem jaką powinna mieć formę, jakie informacje szczególowe zawierac itd
z góry dziękuję za pomoc
~asia

Napisano: 29 lis 2013, 12:22

powyżej o tym pisano - przejrzyj.
~emilka


  
Strona 5 z 107    [ Posty: 1063 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x