? - Placówki Opiekuńczo-Wychowawcze, Ośrodki Adopcyjno-Opiekuńcze

  
Strona 3 z 7    [ Posty: 63 ]

Napisano: 18 paź 2011, 21:11

§ 3. Instytucje państwowe i organizacje społeczne, które w związku ze swą działalnością dowiedziały się o popełnieniu przez nieletniego czynu karalnego ściganego z urzędu, są obowiązane niezwłocznie zawiadomić o tym sąd rodzinny lub Policję oraz przedsięwziąć czynności niecierpiące zwłoki, aby nie dopuścić do zatarcia śladów i dowodów popełnienia czynu.

Art. 4a. Podmioty współdziałające z sądem rodzinnym, a w szczególności: instytucje państwowe, społeczne lub jednostki samorządowe oraz osoby godne zaufania, w zakresie swego działania, udzielają na żądanie sądu rodzinnego informacji niezbędnych w toku postępowania.

~etatysta


Napisano: 18 paź 2011, 21:22

~oliwiusz a ten dzieciak o którym pisałeś to co na jego temat mówi psychiatra. Czy dzieciak ma postawioną diagnozę? Może warto rozmawiać z psychiatrą nad zmianą leku albo jakimś ośrodkiem z terapią.
~ale jaja

Napisano: 18 paź 2011, 21:25

Czyn karalny ścigany z urzędu to bardzo wąski i zamknięty katalog np. zniszczenie dowodu osobistego. Pobicie, kradzież, wyzwiska nie są ścigane z urzędu. Art 4a. dotyczy współdziałania w zakresie udzielanienia inormacji w toku postepowania. Postępowanie jest wszczete po złożeniu doniesienia.
Na dziś mam dość. Pozdrawiam.
~Marcin

Napisano: 18 paź 2011, 21:31

Etatysta a co robisz jak wychowanek śpiewa o 24 na całe gardło? albo wyrzuca meble przez okno? albo dręczy innego wychowanka jak tylko gaśnie światło? bije prosto w twarz słabszych? itp.? Informowanie pisanie przesyłanie - oczywista sprawa - no ale co robisz?
~ale jaja

Napisano: 18 paź 2011, 21:37

Panowie - wydaje się, że dyskusja traci sens.
Marcin, a co sądzisz o tym-
Art. 63. 1. Nauczyciel, podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, korzysta z ochrony przewidzianej dla funkcjonariuszy publicznych na zasadach określonych w ustawie z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny (Dz. U. Nr 88, poz. 553, z późn. zm.).
2. Organ prowadzący szkołę i dyrektor szkoły są obowiązani z urzędu występować w obronie nauczyciela, gdy ustalone dla nauczyciela uprawnienia zostaną naruszone.
~Adam

Napisano: 18 paź 2011, 21:43

nie wiem czy w ekstremalnych sytuacjach przy zaburzeniach psychicznych nie wezwałabym prędzej pogotowia niż policji
nauczcie się dyskutować z szefem- twierdzi, że sobie nie radzisz niech Ci pokaże jak sobie poradzić. jest Twoim przełożonym ma Cię wspierać i Ci pomagać..ja raz o to poprosiłam poprzedniego kierownika- zgadnij nie poradził sobie. teraz pełnię taką funkcję i jak nie mam lepszego pomysłu niż wychowawcy się nie wtrącam- zatrudniłam osoby, w których doświadczenie wierzę, a jeśli coś średnio mi się podoba, rozmawiamy, da się:)
Dla mnie bezpieczeństwo jest priorytetem jeśli czyjeś zachowanie temu zagraża, trzeba podjąć odpowiednie kroki, dopiero niepodjęcie ich świadczy o naszej niemocy.
~ja

Napisano: 18 paź 2011, 21:47

zanim nastąpi to co opisałeś zapobiegam: uspokajam, wyciszam, rozmawiam ;) Lata praktyki ;) - czasem czuję \"pod skórą\", że szykuje się problem. Lepiej zapobiegać niż leczyć.
Zanim zacznie się coś robić najpierw wypadało by zadać sobie parę pytań:
Dlaczego wychowanek o 24.00 śpiewa albo wyrzuca meble?
Dlaczego wychowanek który dręczy drugiego po zgaszeniu światła jest razem ze swoją ofiarą sam na sam przy zgaszonym świetle?
Dlaczego wychowanek bijący w twarz słabszych ma szansę to robić?

Policja wtedy gdy nie ogarniam problemu ;)

ale jaja przecież dzieci w placówkach opiekuńczo-wychowawczych tak się nie zachowują. ;) One tylko tęsknią i liczą dni do powrotu do rodziny a dom dziecka im szkodzi ;)
~etatysta

Napisano: 18 paź 2011, 21:50

~ja Pięknie piszesz. wielu jeździ na rowerze ale nie oczekujmy że wszyscy na jednym kole i to przednim. Jedni mają talent wiedzę umiejętności dar i nie wiem co jeszcze a inni po prostu są ludźmi i mają swoje ograniczenia ale wszyscy muszą dbać o bezpieczeństwo.

Poza tym Ważne wydaje mi się napisać że spotkałem się z takimi co sobie radzą tak że pewnych rzeczy nie widzą, wchodzą z dzieciakami silniejszymi w układy ( ja cię zostawiam ale ma być spokój na grupie) Są też tacy co pogadają pogadają potem do pokoju już nie wchodzą a tam silniejsi sobie wieczorkiem za zamkniętymi drzwiami znęcanko urządzają.
~ale jaja

Napisano: 18 paź 2011, 21:53

W psychice dziecka zawsze jest pragnienie rodzica i ślepa wiara i prośba do losu by rodzic się zmienił. Ale jeseś ciu lem że z tego drwisz.
~ale jaja

Napisano: 18 paź 2011, 22:10

zgadzam się ale jaja, ale wkurza mnie jak ludzie zamiast u siebie na podwórku rozwiązują problemy po kątach. Nie zgadzasz się z dyrektorem powiedz mu to, porozmawiaj, postaw się.
Pracowałam z ludźmi, którzy malowali sobie paznokcie jak obok się dzieciaki szarpały i z takimi, którzy częstowali dzieciaki papierosami dla świętego spokoju. Ok mam ten przywilej, że wybrałam sobie ludzi, z którymi pracuje, ale mam wrażenie, że w placówkach często bywa tak, że Ci co chcą pracować, potrafią, mają pomysły boją się odezwać, a tych którzy zachowują się tak jak napisałeś dyr boją się zwolnić. paranoja.
mamy kiepskie płace, trudne warunki więc dbajmy o to, żeby otaczali nas kompetentni ludzie, to dużo ułatwia.
~ja



  
Strona 3 z 7    [ Posty: 63 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x