hehehe uważajcie bo uwierzę że trzymacie sie tych proporcji...... ale ok ok może i tak jest...
Prawda jest taka że prporcje muszą sie zgadzać a robota robotą jest:)
Ps. Byłem asystentem to wiem:):) Pazdrawiam wszysytkich borykających sie z proporcjami godzin:)
Przez te proporcje nie śpię po nocach! Nie ma szans by uczciwie je zachować! Mi się udaje w proporcji dziennej - 3h-biuro 5h-teren i to też nie zawsze, bo są dni kiedy siedzę 5h w biurze, bo są albo sprawozdania, albo opinie do napisania, albo inne diabły.
Teoria nie idzie w parze z praktyką.... wszystko ma sie zgadzać i nikogo nie interesuje w jaki to sposób zrobisz... a jeśli chcesz żeby teoria szła w parze z praktyka to podziel środowiska na równe godziny i siedz u nich z zegarkiem w reku.... i wychodz w pół słowa.. każdy dzień przynosi niewiadome.. niestety ale wymaga to dużego poświecenia dla tych ludzi... papiery sa ważne ale nie najważniejsze w niktorych przypadkach... Ja dokumenty pisałem w domu po pracy bo w ciąguu dnia nie miałem nawet chwili żeby to obrobić.. chyba że ktoś ma cały etat i 5 rodzin.. to juz nie ma wymówki.. ale.. jak masz 1/2 etatu i 12 rodz.. to wybacz ale...... nie jest do zrealizowania a jednak trzeba i co wtedy?
Wtedy to już trzeba nieźle kombinować:) No i pamiętać by nie przeholować z tym poświęcaniem się dla rodzin, bo niestety medalu za to nie dostaniemy, rodziny tego nie docenią a i odchorować to można.
Nie chcialbym odpowidac za kogoś ale domyślam sie ze z głupich ustaleń w umowie... pracodawca nie znając realiów pracy asystenta zawiera takie ustalenia żeby uniknąć sytuacji gdzie asystent siedzi w biure a nie jest w terenie.. bo to juz boli... ale o że ma za przeproszeniem w pyte roboty papierkowej to juz go nie obchodzi...
tak też mi się wydaje.
moja kierowniczka coś wspominała że niektórzy mają zapisane 3/4 czasu na pracę w terenie - bo takie były założenia, bo tak mówią że asystent ma nie siedzieć za biurkiem... na szczęście nie zawarła tego w mojej umowie.
Asystent ma zadaniowy czas pracy wiec nikogo nie powinno obchodzic kiedy i w jakim czasie cos robi.. sytuacje ludzkie są rózne i nie wiesz co przyniesie kolejny dzień.. a co tu dopiero zaplanowac co bede robił o godzinie X smiechu warte. dobrze ze są tacy kierownicy którzy to rozumieją..