zarobki młodszego wychowawcy w wielofunkcyjnej placówce opiekuńczo-wychowawczej - Placówki Opiekuńczo-Wychowawcze, Ośrodki Adopcyjno-Opiekuńcze

  
Strona 12 z 12    [ Posty: 117 ]

Napisano: 05 sty 2013, 18:07

pyt. z innej beczki : po jakim czasie pracy u Was wychowawca dostaje pierwsza trzynastkę?
~Fasola


Napisano: 05 sty 2013, 18:32

Co Ty Marcin piszesz? U mnie w pracy nie ma żadnych konfliktów i podziałów. Sam osobiście najchętniej wspólpracuję z koleżanką z KP. Może to dlatego,że zarabiają ponad 2 tys. na rękę? Nie wiem. Jeśli czasem się spieramy to ma to charakter twórczy podobnie jak na tym forum. Dzięki tej wymianie poglądów wiele się uczę. Ja sobie sam nie zgotowałem takiego losu. Chyba,że w ten sposób że nie głosowałem na Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich- on na bank zawetowałby ustawę o pieczy. Ale nawet gdybym to wiedział i tak bym na niego nie głosował.
~Leon

Napisano: 05 sty 2013, 21:11

U mnie też chętnie współpracuje się z koleżanką z KP.Wychodzę z dyżuru po 3 godzinach i jej wszystko przekazuję ,bo ona zostaje jeszcze 5 godzin.Spoko:).
~KN

Napisano: 05 sty 2013, 22:21

Ja też współpracuje z \"KN\". I tak ciągle ich głowa boli, ciągle
im zimno (jak się siedzi i odlicza czas do końca 3-godzinnego dyżuru to najlepiej postawić fotel blisko grzejnika) w ogóle tacy jacyś chorowici. Dzieciaki się żenią zostawione samym sobie bo \"KN\" się zastanawia\"zrezygnować w pażdzierniku czy listopadzie żeby zdążyć przed kolejkami przechodzących na emeryturę\". Na 7 \"KN\" tylko jednej się coś chce reszta leje na wszystko i tylko kombinuje jakby robić żeby się nie narobić! i tu faktycznie tego można się od Was nauczyć!
Spoko jeszcze trochę i Ty też będziesz zostawać 5 godzinek dłużej, a właściwie 40 godzinek dłużej, bez dodatków, ze śmieszną kasą za nocki, z urlopem nie rozciągającym się jak guma (przypominam KP= max. 26 dni) no i te wczasy pod gruszą raz na dwa lata... po powrocie! I wtedy zderzenie z rzeczywistością może być brutalne :)
~~end

Napisano: 05 sty 2013, 22:51

No więc prawie się przestraszyłem. To straszna wizja. Bez owijania w bawełnę, trzeba jasno stwierdzić, że niestety trzeba będzie...PRACOWAĆ!!!! Tylko nie to....
~Leon

Napisano: 05 sty 2013, 23:45

Leon jak widzisz choćby po wpisach end nie wszędzie jest tak jak u mnie czy u ciebie. Znam bardzo dużo placówek i wiem, że jest różnie.
~~end

Napisano: 06 sty 2013, 13:14

Szkoda, bo atmosfera między wychowawcami zawsze wpływa na atmosferę pracy z dziećmi. Nie da się tego uniknąć, zawsze coś człowiek chlapnie przy dzieciach na temat innych wychowawców. Dzieci nie bardzo rozumieją o co chodzi i są zdezorientowane.
~Leon



  
Strona 12 z 12    [ Posty: 117 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x