SZKOLENIA

[~JOWITA]

A czy u Was w placówkach kucharki mają wolne w soboty, niedzielę i święta i wychowawcy wraz z dzieci gotują tak jak u nas????!!!!!

[~zosia]

kucharki maja wolne wyłacznie w swieta ale wszystko wczesniej przygotowuja,wychowawcy tylko zobowiązani sa do podgrzania tego co potrzeba,nikt nic nie gotuje!!

[~mona]

u nas w weekendy robimy śniadania i kolacje - robią dzieci według grafiku nakrywania, wychowawcy jak trzeba to pomagają, na święta mamy posiłki które trzeba podgrzać, ale jakby trzeba było ugotować z/dla dziećmi/ci to ja nie widzę nic strasznego w tym

[~Jowita]

Ja też nie widzę w tym nic strasznego, ale chyba za 1600 zł na rękę to wystarczy mi obowiązków - a kucharki 1300zł weekendy i święta wolne kolacje w ciągu tygodnia tez robią wychowawcy!!!!!!
Już nie wspomnę, że ostatnio myliśmy u dzieci w pokojach okna!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

[~janka]

zgadzam się z Jowitą, szanujmy się!!!!nic dziwnego, że kucharki się z nas śmieją......co jeszcze będziemy robić???sprzątamy, pierzemy, prasujemy, okienka myjemy, gotujemy, biegamy do szkół,lekcyjki robimy, leki podajemy, chodzimy na zakupy, do sądu, lekarzy i Bóg wie jeszcze gdzie...my ludzie z wyższym wykształceniem z kilkoma podyplomówkami w świątek, piątek i w niedzielę...za 1600 na rękę lub nawet mniej
pielęgniarki potrafiły się zjednoczyć, a my....jesteśmy gosposiami do wszystkiego prawie za darmo!!!!!skandal!!!
wstyd się przyznać,że jest się wychowawcą, nauczycielki w szkołach klas nie sprzątają, a my ...szkoda gadać- niestety

[~mona]

jeżeli sprzątacie za dzieci to macie jakiś problem.. nie wierzę, że macie same maluchy, bo 10-letnia dziewczyna potrafi już sama okno umyć, może tylko trzeba będzie ją trochę poinstruować

w moim D. Dz. nie ma tak, że wychowawcy robią za dzieci, wychowawcy pomagają, czasami pokazują jak coś trzeba robić, i nawet w weekendy kiedy mamy śniadania i kolacje w małych kuchenkach to głownie dzieci robią, a my tylko kontrolujemy ile cukru sypią do herbaty, albo instruujemy co nalezy wykonać

[~hey]

oj ja tez uwazam ze to juz troszke przesada...przeciez dzieci potrafia i chca cos same wykonac. Obiad,pranie, sprzatanie? przeciez dzieci powinny to robic same a wychowawca tylko te czynnosci nadzoruje. A jak jakis maly buncik to.....szafka, kosz, poleczka do gory nogami na srodu pokoiku i jak sie kupka zbierze to dzieciaczki raz dwa o porzadek zadbaja:D:D my mamy dzieci czegos nauczyc a nie we wszystkim wyreczyc. pozdrawiam

[~Jowita]

do mona - nie znasz przepisów - dzieciom nie wolno myć okien o zagrożeniach z tym związanych nie muszę pisać. U nas też dzieci przygotowują posiłki przy naszej pomocy ale według przepisów nie wolno im nawet czajnika włączyć - co Wy nie macie bhp - owca!!!!!!
Więc nie pisz, że wychowawcą jest ciężko, jak coś im się stanie to zaraz telewizja przyjedzie.

[~Jowita]

\"im\" czyli dzieciom - gratuluję pomysłowości, że u Was 10 - letnie dzieci myją okna i nie pisz tylko, że dzieci w swoich domach rodzinnych myją okna, bo moje dziecko tego nie robi, a ma 9 lat.Pozdrawiam

[~zosia]

u nas od sprzatania takiego jest sprzataczka i oficjalnie dyr na zebraniu powiedziala ze dziecko nie ma nawet prawa wejsc na drabine firanek zdjąc a o myciu okien nie wspomne!!!czajnik tez my nastawiamy i robimy gorące napoje by sie dzieci nie poparzyły,cala reszte robią dzieci same lub przy naszej pomocy,instrukcji,udzielaniu wskazówek.chca frytki-oberaja ziemniaki,kroją i smaza,ja pilnuje by sie nic zlego nie stalo,pomagam wyciagac z frytkownicy i tak jest ze wszystkim