Robercie - czyli wg. Ciebie wychowawca w publicznej placówce opiekuńczo-wychowawczej nie jest nauczycielem tzw. \"tablicowym\"?
Jeżeli tak uważasz to niestety mylisz się.
Robercie nie obrażam się i nie mam monopolu na wiedzę, ale znalezienie wyroku SN w podobnej do przytaczanej przez Ciebie sprawie zajęło mi zaledwie kilka minut. Być może przypadek, który opisujesz jest jakąś szczególną konstrukcją prawną i nie dotyczy mianowanych i dyplomowanych tylko stażystów i kontraktowych (w co wątpię, ale \"dziwne przypadki\" się zdarzają).
\"Pogląd o niestosowaniu art. 42 k.p. do warunków pracy nauczycieli mianowanych jest utrwalony (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 11 kwietnia 2001 r., I PKN 343/00, OSNP
2003 nr 2, poz. 34 oraz z dnia 23 marca 1999 r., I PKN 595/98, OSNAPiUS 2000 nr8, poz. 300).\"
Problem polega na tym, że najczęściej wyrażenie zgody, lub nie na nowe warunki odbywa się pod silną presją. Na spotkaniach, na których natychmiast i bez konsultacji należy się wyraźnie określić, albo wręcz podpisać zgodę na nową formę zatrudnienia. Albo wychowawcy wzywani bywają indywidualnie i stawiani przed wyborem, że \"albo praca na nowych zasadach, albo bezrobocie\" i wtedy podpisują każdy papier byle tylko móc dalej pracować. Potem wycofać się jest znacznie trudniej. Szczególnie jak ktoś sam zrezygnuje, to trudno potem to \"odkręcić\".
do Adama, niestety nie jesteśmy traktowani jak nauczyciela pracujący przy tablicy, z reszto związki też to potwierdzają i aby ugrać swoje nas poświecą, tak jak to zrobili z kuratorium oświaty, nie wiem czy również wiecie o tym, że nagminnie likwidowane są szkoły i obecnie rachunek ekonomiczny bierze górę nad przywilejami.
i gdyby nie było proste pozbycie się KN z Placówek to nie była by nas skromna liczba około 2000 tyś, bo tylko w minionym roku 1500 z KN przeszło na KP.
dla mnie osobiście związki zawodowe wypaliły się, mieszają nam w głowach aby dalej wpływały składki, bo tak naprawdę tylko ci u władzy w związku maja zagwarantowane zatrudnienie.
Do Roberta. A gdzie te związki to potwierdzają? Z tego co wiem, to sprawa kuratorium nijak się ma do związków (zresztą tych związków jest parę, o który ci chodzi konkretnie? Dla ciebie związki się wypaliły... a jesteś w którymś? Działasz? Dałeś się wybrać? Jeśli ci się coś nie podoba to mów o tym na spotkaniach związkowych, próbuj zmieniać. A jeśli nie należysz do żadnego związku, no cóż - może ludzie właśnie po to się zapisują i działają żeby mieć większą gwarancję zatrudnienia?
Może z polskiego na nasze ktoś mi to wwyjaśni Jesli dyrektor poprosi nauczyciela mianowaneo i pprzedsawi mu propozycję zejscia z kn na kP i nauczyciel nie zgodzi sie to jest to równiznaczne z wypowiedzeniem i w konsekwencji ze zwolnieniem z pracy?
Kasiu nie można w ten sposób zwolnić nauczyciela.
W duuuużym skrócie: nauczyciela mianowanego można zwolnić dyscyplinarnie lub gdy, ze względu na zdrowie nie jest w stanie pracować. Może też stracić pracę w wyniku likwidacji całej lub części placówki.
Oczywiście też może również sam z własnej i nieprzymuszonej woli, radośnie wyrazić chęć podjęcia pracy na KP, rezygnując z niektórych przywilejów i za znacznie mniejsze pieniądze. A wszystko to dla dobra ...... (tu wpisz co tam sobie uważasz, bo rozsądny człowiek nie robi głupot bez powodu .
O, drogi etatysto, w końcu chyba przez zapomnienie albo nieuwagę Napisałeś prawdę, że ktoś może z własnej nieprzymuszonej woli zrezygnować z niektórych przywilejów i i rozpocząć pracę za znacznie mniejsze pieniądze.A to potwierdza co pisałam wczesniej,że pracownicy kodeksowi są dużo tańsi i wcale nie pracują gorzej.Ja mam same dobre doświadczenia z kodeksowymi i często dużo lepsze niż z wysoko wykwalifikowanymi wychowawcami dyplomowanymi.Kolejna sprawa to to,że jeśli wychowawca kodeksowy nie spełnia określonych wymagań można z nim rozwiązać stosunek pracy a nie trzymać lesera w pracy bo chroni go Karta Zaznaczam,że sama przez wiele lat pracowałam na Kartę , znam te przepisy nie gorzej niż Ty i jestem im przeciwna. Żeby było jasne ,na Kartę nie pracuję z wyboru a nie z konieczności czy ze strachu.
Hanko dlaczego zrezygnowałaś z KN? Nigdy nie pisałem, że pracownicy z KP pracują gorzej. Nie sposób zatrudnienia decyduje o tym dlaczego jeden magister pedagogiki pracuje lepiej a drugi gorzej. Jeśli znasz przepisy KN, to wiesz, że \"lesera\" w pracy nie musisz trzymać, bo takich karta nie chroni.
To głupie przepisy pomocy społecznej powodują, że wychowawca zarabiający \"średnią krajową\" drogo kosztuje, a pracownik z KP tylko w tej relacji jest tańszy. Obecnie pracę jednego wychowawcy zatrudnionego 10 lat temu z KN wykonuje kilku pracowników z KP. Jeśli zrezygnowałaś sama z KN to przypomnij sobie ilu było pracowników kiedyś, a ile jest teraz. Obecnie pracę wykonywaną dawniej przez jednego wychowawcę wykonuje sztab ludzi (wychowawca, pomoc wychowawcy, pracownik socjalny w placówce, pracownik socjalny w OP, pedagog, terapeuta itd.). Można jednemu zapłacić więcej, albo do tej samej pracy zatrudnić kilku i podzielić pomiędzy nich pieniądze. Osobiście uważam, że ci co chcą się podzielić z innymi Moją wypłatą, to może najpierw powinni podzielić się swoją. Tylko, że z tym to się nikt nie wyrywa przed szereg. Nie znam powiatu w którym obniżono pensje lepiej zarabiającym po to by starczyło dla innych.
Zaraz pewnie ktoś napisze, że teraz jest lepiej, profesjonalniej, bardziej rodzinnie. Tyle, że to kit i propaganda, bo tylko jest wygodniej i drożej, a efekty pracy od wielu lat ciągle takie same.