Gender - HYdE PaRK

[~u]

pełne pychy słowa demonie bo to on przez ciebie przemawia Adamie. Ja żyłam bez Boga, odrzuciłam go, śmiałam się z kościoła i facetów w kieckach, uwielbiałam to co ty piszesz i cieszyło mnie to wyzwolenie ta wolność ale z czasem to życie tak mnie zaczęło dołować, przygniatać, męczyć. Życie z dala od Boga jest straszne. W pewnym momencie byłam bliska samobójstwa bo jaki to wszystko miało sens, ile można używać, taplać się w g ó w nie tego świata kiedy koniec końców czeka na mnie nicość, śmierć? Bóg mnie odnalazł i zmienił wszystko. Wierzę w Boga i jestem spokojna bo On daje pokój jakiego nie da ci ten świat i cała ta wolność.

[~betonowy]

To nie wiara upada, tylko kościół jako bezwzględna instytucja władzy.

Katolików będzie ubywało, za to będzie przybywało ludzi wierzących. Każdy człowiek ma sumienie i wie kiedy czyni źle - nie musi mu tego mówić żaden facet przebrany za nietoperza, grzmiący, że jest pośrednikiem między Bogiem a człowiekiem. Wszystko ma szansę jeszcze na naprawę, jeżeli tylko kościół jako skostniała instytucja władzy zarządzana przez księży znormalnieje i odrzuci obłudę i pogardę dla owieczek. Ludzie przestają chodzić do kościoła, bo widzą kłamstwo i obłudę. Jak ktoś wyzywa ich z ambony od moralnej zgnilizny i fałszywców (ostatnio w mojej parafii - bo też jeszcze chodzę do Kościoła) to wiadomo, że za tydzień przyjdzie kilkanaście osób mniej - bo ludzi się szanuje. Ludzie to już nie jest bezmyślne tępe byd.ł.o.. Czasy gdy był on jedynym ośrodkiem nauki i jakiegoś oświeceni minęły bezpowrotnie.

[~Adam]

Otóż to.

[~Mek]

o czym wy piszecie, MASAKRA !!! Każdy ma swoje sumienie !! I z tym będzie żyć i umrze. Powodzenia !!

[~Adam]

Na szczęście Polska sie laicyzuje:)
Wszystko idzie w dobrą stronę.

[~do betona i adama]

nie wiem skąd masz betonowy takie info bo ja obserwuję napływ wiernych, a ci co odchodzą zkościoła - cóż, mogę śmiało powiedzieć że kościół się oczyszcza, przechodzi oczyszczenie - odpadają ci co to chodzą tylko z tradycji, z przyzwyczajenia, letni chrześcijanie. Pozostaną w kościele prawdziwi czciciele Boga, czciciele w duchu i prawdzie, co zresztą jest opisane w Piśmie Św. Co do upadku kościoła to nie martwiłabym się tak bardzo, gdyż Pan Bóg sobie z tym poradzi. Świat bez Boga jest koszmarem a wy jesteście na dobrej drodze żeby w tym ugrząźć na dobre. Życie i czas zweryfikuje wasze myślenie a kto wie może i wy się nawrócicie bo na to nigdy nie jest za późno.
Powodzenia w życiu Panowie

[~betonowy]

Czyli wszystko podąża w kierunku sekty. Po odsianiu ziarna od plew (wywaleniu 90% tych nieprawych) zostanie 10 % wzorowych z klapkami na oczach jak konie, żeby na boki się nie rozglądali.

[~o]

a kto ich ma odsiać jak nie oni sami? czy ktoś ich wywala siłą? jeśli nie wierzą w Boga to kupują pierwszą przyjemną, wygodną ideologię np. Gender i za nią podążają. Radzę sprawdzić definicję sekty zanim zaczniesz porównywać do niej jakąkolwiek religię.
Mamy wolną wolę. Bóg nie chce być kochany z przymusu, każdy może od niego odejść i powrócić. Bóg do samego końca czeka na człowieka.
W dzisiejszych czasach trudno założyć komuś klapki na oczy, ludzie się zmienili. Moherowe babcie wymierają, napływają do kościoła ludzie młodzi i świadomi.

[~Łukasz Sz.]

gender to znacznie większa ściema od czasu spłukania realznego socjalizmu w toalecie. Oczywiście gender (to ono, ona, a może on, w zasadzie takie toto nic) też zostanie w konsekwencji spłukane, ale zanim to nastąpi, smród się będzie utrzymywał. Ważne, żeby się nie rozprzestrzniał i żeby się od tego trzymać z daleka na ile się da. Nie przesiąknie się.

Gender, płeć społeczno - kulturowa... co to za pokrzywione ewenementy wymyśliły. Antropolodzy chyba muszą do jakiegoś czasu funkcjonować na psychotropach, żeby jakoś funkcjonować u utrzymać się przy zdrowych zmysłach.

[~betonowy]

Ale pajace to nie wy jesteście od oceniania kogo Bóg kocha, a kogo nie i kto na Jego przyjaźń zasługuje. W swoim środowisku widzę tych lepszych, rozmodlonych, chodzących do kościoła. Lepsi od reszty bo po kościołach latają i biorą udział w różnych hucpach organizowanych przez księży - kółka, rekolekcje, nauki, stowarzyszenia. Całkiem im się poprzewracało - oni myślą, że za wazeliniarstwo u księdza i włażenie mu w t.y.łek dostają odpuszczenie grzechów - no tak jak od pośrednika i \"pełnomocnika\" Boga. Na co dzień są tym kim byli. Jeżeli na takich \"lepszych\" ma się wasz kościół opierać to jak zostanie 10% to będzie sukces, bo to co się wyprawia to wzbudza jedynie obrzydzenie. Widzę, że wy to jesteście tacy sami fałszywcy i hipokryci, bo na każdym kroku sobie brudne gęby religią wycieracie promieniując pychą i agresją.