Dyrektor ma być po to, żeby organizował prace, zwalnia, przyjmował i nagradzać ludzi.
PPlacówka publiczna powinna mieć więcej dzieci, 14 uważam za chory wymysł. 3 razy po 10 w autonomicznych grupach. Jak chcieli mieć tzw 14, to mogli pomyśleć nad zawodowymi rodzinami zastępczym, albo formie podobnej substytut rodziny mieszkającej np w bloku wśród ludzi. Ustalono te liczbę jakoby dziecko od przyjścia miało tam być do pełnoletności, - tak jest, a tak być nie powinno, bo przecież jednym z głównych celów jest powrót dziecka do domu. Tylko jest tak, że można nabrać w przy placówkach, bo poza nimi system kwiaty. : adopcje, rodziny zastępcze, wsparcie rodzin.... To kuleje! Wiec można mieszać w placówkach.
Ja doskonale rozumiem ze do wszystkiego można się przyzwyczaić i nauczyć pracować w nowych warunkach, z tym ze odkąd do pracy przyszedłem w roku 2002 to ostatnio nie mam czasu na to przyzwyczajenie.
Wyrażam głos krytyczny.