Marianna są i we wszystkich a znam kilka jest tak jak w opisanym Wałbrzychu. Myślisz, że ktoś się tym przejmuje. W ustawie nie ma przyjmowania dzieciaków do 7 roku życia to ich nie ma i tyle. Co się będą muzycy i bokserzy tym przejmować.
łódzkie-dom małego dziecka zamiast 30 ma 47 dzieciaczków)plus 2 filie (dzieci starsze, ale nie przekraczające 7 roku życia)-.Koniec roku 2013-120 wychowanków zamiast 90.
Adopcji sporo, głównie niemowlęta.Rodzin zastępczych jak na lekarstwo, trochę powrotów do domów rodzinnych
ha,ha,ha po mimo wszystko poczucie humoru mi dopisuje ale bez przesady.
Po zmianie ustawy i braku dobrej woli do współpracy z moja fundacją prowadzącą 3 RDDz w 2 powiatach przestaliśmy istnieć.
Od roku nie możemy nawet zostać RZ na naszym terenie PCPR nie ma potrzeb a innych nie chcą wpuścić w grudniu 2013 złożyłam ofertę do DMDz w Wałbrzychu -cisza w DMDz w Jaworze przepełnienie-ale dzieci mają b.dobrą opiekę i nic im nie brakuje prócz przytulania noszenia na rękach bo tego nie wolno.
Placówki socjalizacyjne i rodzinna piecza zaszczute na siebie odnośnie tego kto lepiej opiekuje się dziećmi jak hieny walczące o padlinę.
Czasami czytam że może powinien się ktoś tym zająć -a kto z was to nagłośnił w mediach czy u RPD- bo ja tak.
W związku z tym, że u nas wolne miejsca były to Wałbrzycha dzwoniłam.. usłyszałam, ze \"nie mają potrzeb\"... Rodziny Zastępcze SĄ! -cała masa bez dzieci.. i co z tego??
jest jeden szczegół
placówka nie umieszcza dzieci w rodzinnej pieczy zastępczej bo nie ma takich uprawnień
dziecko umieszczone jest w pieczy w jej określonym ogniwie decyzja sądu i po skierowaniu PCPR (lub jak tam się to zwie w różnych miejscowościach)
również placówka nie rozstrzyga czy dany kandydat jest dobrym kandydatem
wszystkie dzieci muszą być zgłoszone do ośrodków adopcyjnych i PCPR
placówki nie walczą o dziecko jak o padlinę ... placówki po prostu przyjmują każde dziecko które dostaje skierowane do nich, bo trzeba zabezpieczyć dziecku takie miejsce ... po prostu
jak pracuję kilkanaście lat nigdy nie było żebrania o dzieci w PCPR ... wręcz domagaliśmy się rodzin zastępczych ... ale to już nie w gestii placówek
więc to r.p.z. walczy jak to określiłaś (łeś) o dziecko jak padlinę
placówki nie umieszczają w RZ ale nie są zainteresowane przejściem dzieci do rodzin twierdząc że dzieci nie mają uregulowanej sytuacji-a przecież RZ to nie adopcja
po złożeniu odpowiednichdokumentów sąd rozstrzyga i RZ ustanawia dla dzieci jeśli rodzina złoży imienny wniosek z danymi tych dzieci -skąd je otrzymać skoro DDZ i PCPR-y milczą
do OA zgłasza się nie wszystkie dzieci tylko z uregulowaną sytuacją prawną w celu adopcji
informacja o walce miała pomóc w zastanowieniu się dlaczego piecza instyt. jest wrogiem rodz. pieczy zast.
placówki po prostu przyjmują dzieci na skierowanie PCPR i z postanowieniem z sądu o umieszczeniu w placówce opiek.-wych socjaliz. lub rodzinnej
ponieważ placówki nie muszą występować z wnioskiem imiennym jak RZ
Marianna zgadza się - do Wałbrzycha telefon był do MOPS i PCPR a nie do placówki..
Dwa lata temu mieliśmy również przypadek gdzie to placówka \"walczyła\" o przejście dzieci do nas.. ( dzieci malutkie, brak całkowity kontaktu z rodziną biologiczną, to były 12, 13 i 14 dzieci w rodzinie -cała reszta w adopcji/RZ.. brak był zgody pcpru wtedy..)