RZ nie muszą mieć w/g ustawy nawet średniego w przeciwieństwie do prow. RDDZ- a po szkoleniu w PCPR dostaje się zaświadczenie i dyplom umożliwiający opiekę nad dziećmi -których nie wydaje woźny czy pani sprzątająca lecz wyspecjalizowana kadra PCPR która potem nie jest zainteresowana umieszczaniem w tych rodzinach np. małych dzieci umieszczając je w domach małego dziecka-więc ustawa swoje a życie swoje
Co do rodzin zastępczych uważam, że potencjał naszego społeczeństwa się wyczerpał. Podziwiam tych ludzi, kilka razy pomagałem rodzino zastępczym, które przyjęły dzieciaki z naszego domu. Nastawienie sosiadów było makabrą. Wzięli dziecko dla kasy, za którą teraz sobie dom budują, donosy na policje, do sądów, wojewody. Jak okazało się, że dziecko doznało bardzo ciężkiego urazu neurologicznego to rodzina została sama. Pomimo, że to inny powiat pomagaliśmy my. Cenię rodziny zastępcze - te prawdziwie oddane. Wkurzają mnie rodziny produkujące zwrotki - może grubo napisane tak to odbieram.
no więc niestety my mamy coraz więcej \"zwrotów\". Pracuję w tej branży prawie 25 lat i prawdę powiedziawszy już przy pierwszym spotkaniu z rodziną zastępczą widać czy to ta oddana dzieciom, prawdziwa czy też taka, która jak to powiedział Marcin produkuje zwrotki. Nacisk na pozyskiwanie rodzin zast. jest tak duży, że PCPR-y biorą wszystkich chętnych bez względu na ich motywację. Smutna rzeczywistość
~rodzina dla dzieci: \"RZ nie muszą mieć w/g ustawy nawet średniego w przeciwieństwie do prow. RDDZ- a po szkoleniu w PCPR dostaje się zaświadczenie i dyplom umożliwiający opiekę nad dziećmi -których nie wydaje woźny czy pani sprzątająca lecz wyspecjalizowana kadra PCPR\"
Po kursie bez matury to można zostać co najwyżej kucharzem małej gastronomii albo nauczyć się obsługi kasy fiskalnej. Pomijam tu poziom merytoryczny \"szkoleń\" będących często licencją programów z innych obszarów kulturowych. Jeśli jest tak jak okazało się w Pucku, że brak takiego szkolenia był przyczyną śmierci dzieci w RZ (główny zarzut był taki, że rodzina nie spełniała kryteriów formalnych), tzn. że podmioty szkolące powinny ponosić konsekwencje wynikające z niewłaściwej selekcji na poziomie szkolenia. Jak narazie takie szkolenia to niezły biznes i łatwe pieniądze.
skoro PCPR szkolą a potem nie chcą zatrudniać tych rodzin to może na szkoleniu już się poznali na rodzinie
a pro po poziomu szkoleń dobrze podsumował etatysta
swoją drogą ciekawe, że ktoś z wykształceniem zawodowym dla ministerstwa wydaje się być lepszym kandydatem na opiekuna dla dziecka z pokieraszowanym dzieciństwem niż osoba która ma skończone studia i całe życie podnosi swoje kwalifikacje
-skoro PCPR szkolą a potem nie chcą zatrudniać tych rodzin to może na szkoleniu już się poznali na rodzinie
-najgorsze jest to że szkolą takich których nie powinni i robią to świadomie
tępią tych którzy mają osiągnięcia w opiece nad dziećmi,znają się na swojej pracy, mają wykształcenie i doszkalają się
-pod tragedią w Pucku nie można umieszczać wszystkich z Rodz.Pieczy Zast.
szkolenia-przekaz informacji nooo.....zgadzam się z etatystą
~Marianna
skoro PCPR szkolą a potem nie chcą zatrudniać tych rodzin to może na szkoleniu już się poznali na rodzinie