Ściągacie buty zimą po przyjściu do klienta? - HYdE PaRK

  
Strona 4 z 8    [ Posty: 79 ]

Napisano: 13 wrz 2012, 15:19

Ochrzaniły mnie też za to że pozwoliłem by klient powiedział do mnie na TY. Sprawa była by jasna ale po pierwsze - to był pierwszy dzień pracy i nie wiedziałem że ten schludny koleś to klient (sporo osób miotało się po biurze - od flirtujących gliniarzy po bezdomnych). A po drugie on też widząc takiego młodzieńca pierwszy raz na oczy nie wiedział że to pracownik.
Nie wiem po co była ta afera. Mogły mi to powiedzieć inaczej (po jego wyjściu a nie przy nim albo po prostu uprzejmiej).
Ale takie już są stare mopsiary zasiedziałe.
~Adam


Napisano: 13 wrz 2012, 15:20

zasady dobrego wychowania: nikt nie powinien od nas wymagac ściągania butów. Ja nie ściągam.
~mg

Napisano: 13 wrz 2012, 15:24

A jakbyś miała na podeszwie gów.no też byś nie ściągnęła? Albo błoto?
~Adam

Napisano: 13 wrz 2012, 15:26

no coż, ja nie wchodzę w takie rzeczy;)
~mg

Napisano: 13 wrz 2012, 15:28

A mnie się zdarza choć raczej nie w robocie. Lubię skróty więc takie błoto mam dość często. Zimą jest największy problem. Klienci muszą po nas sprzątać. Woda + panele = problem.
~Adam

Napisano: 13 wrz 2012, 15:29

Oj, Adaś, Adaś... Nie ściągam butów i już, cokolwiek bym na nich miała...
Nie ma złotego środka, albo ściągamy buty albo nie. Ja nie. Ile można wałkować temat?
~Esia

Napisano: 13 wrz 2012, 15:31

jedna Pani ma 30 lat pracy i mnie ciągle pouczała, aż do tej dzisiejszej afery...
moja kierowniczka stwierdziła, że klienci są zadowoleni z mojej pracy i ona sama słyszy moje rozmowy z nimi i już nie potrzebuje \"opiekuna\":)
obrażone nie chcą ze mną gadać
~ak

Napisano: 13 wrz 2012, 15:31

oj tam, jak się trochę klienci poschylaja i posprzątają w domu, to nic im się nie stanie, tylko na dobre im to wyjdzie;)
~mg

Napisano: 13 wrz 2012, 15:36

Ak, dziękuj Panu, że masz jakąś normalną kierownicę :) Trzymaj się swoich zasad, i nie daj się przekabacić.
~Esia

Napisano: 13 wrz 2012, 15:39

Bo stare mopsiary czują zazdrość kiedy osoba (klient) w stosunku do młodego pracownika zachowuje się kulturalniej niż w stosunku do nich (przez kilka lat \"współpracy\".
Mnie nawet oskarżały i jakieś układy i znajomości. Bo jak to tak może być że z nim gadają i współpracują a ze mną (bardziej doświadczoną) nie.

Ja stawiam na cynizm i rutynę. Kwestia podejścia i charakteru. Uważaj bo możesz być za to piętnowany w biurze. Nikt nie lubi młodych wychylających się wilczków pełnych ambicji, werwy.
To klin wbity w betonową strukturę.
~Adam



  
Strona 4 z 8    [ Posty: 79 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x