Z. jeżeli ustawa miała kogokolwiek chronić to nie tedy droga bo pracownik socjalny jest to zawód powołany do pomocy ludziom w rozwiązywaniu problemów a nie ochronie ich przed problemami. Zastanów się nad tym głęboko, pozdrawiam
Nie wiem czemu Was tak ponosi.Mam duże doświadczenie w pracy w Anglii jako pracownik socjalny, i powiem Wamże tam ps odpowiada przede wszystkim za warunki w jakich przebywają dzieci.Przykład dziecko jest pierwszy raz zapisywane do szkoły pracownik socjalny razem z nauczycielem odwiedzają rodzine i sprawdzają czy dziecko ma własny pokój, łóżko itp.U nas połowa polskich dzieci nie spełnia tych norm.Uważam, że ta ustawa może być niezłym straszakiem, bo nie chodzi o to żeby zabrać dzieci, ale zmusić niektórych rodziców do lepszego trakowania swoich dzieci.I tak należy to rozumieć.
Jeżeli rodzina funkcjonuje prawidłowo to nie ma przesłanek do ingerencji w jej prawa, przekonania itp
I o co tyle rabanu?
kasia, o czym Ty piszesz? to do czego nawiązujesz to jest kosmos w warunkach polskich. Pod każdym względem. kasia, albo wróć do naszych realiów, albo pozostań w UK i zachwycaj się rozwiązaniami brytyjskimi. O czym Ty tu w ogóle. Jak rodzina 5 - osobowa będzie mieć tylko np. dwa pokoje z kuchnią to co - mają im zabrać dzieci? bo nie mają własnego pokoju?
Tak mi się nasunęło idąc Twoim tokiem rozumowania i argumentowania.
O co tyle rabanu? o nękanie, naruszanie miru domowego, braku wsparcia czyli braku stosowania prawa przy jednoczesnej chęci egzekwowania jego przestrzegania - to jest poważna sprawa
ja pokazałam tylko przykład jak to się odbywa w UK.Wiem, że standardy życia w Polsce są inne.Chodziło mi tylko o ukazanie tej ustawy w innym świetle.Wy sądzicie, że to ingerencja w wasze-rodziców prawa.Ja sądzę, że dzięki temu jest szansa zastosowania straszaka wobec rodziców uchylających się od obowiązków.
Ludzie żyjemy w kapitaliźmie, którzy sami wybraliście nie możecie wymagać od państwa aby utrzymywało \"biedne\" rodziny.Wasze zadanie to motywacja tych osób do zmiany sposobu życia, a nie uczenie jak żyć z zasiłku.Ludzie przyzwyczaili się brać i kombinować-bo tak łatwiej.Ustawa przewiduje zastosowanie kija, Wy musicie dać marchewkę-proste.
Bieda (bez przypadków losowych w danej rodzinie tj. np. choroby)bierze sie z lenistwa!Łukaszu wiem, że się obruszysz, ale pomyśl Ty pracujesz na kilku etatach (kiedyś o tym pisałeś)to dlaczego nasi podopieczni nie mogą? zwłaszcza, że mężczyzna zawsze znajdzie prace dorywczą choćby na budowie itp. Ludziom sie nie chce pracować.Większość petentów OPS kłamie i ukrywa wynagrodzenia. I to jest Polska, i taka jest rzeczywistość.
bieda Kasiu idzie w parze z ignorancją więc ja bym nie uogólniała kwestię sprowadzając do lenistwa bo właśnie w tym przypadku chodzi o wyrafinowaną przemoc, którą jest wykluczenie społeczne z którym na co dzień zmagają się ludzie biedni
Zróbcie w swoich ośrodkach ankietę z pytaniem:Ile osób zgłosiłoby się do pomocy w formie pracy socjalnej gdyby zasiłki wypłacane były przez inną instytucje. Ludzie w większości przypadków zgadzają się na prace socjalną bo liczą na pieniądze.
Dzibar jesteś dobra ale tylko w teorii, a tu potrzeba programu wdrażanego w praktyce.
Jestem pracownikiem socjalnym , wiele lat pracuję w pomocy społecznej.Starałam się cierpliwie wysłuchiawć komentarzy na temat uprawnienia które ma podobno uszczęśliwić pracowników socjalnych....... Oświadczam zdecydowanie że NIGDY nie przyszło mi do głowy umieszczanie dzieci w placówkach z powodu biedy ich rodziców.Zdarzyło się jednak że kurator oraz policjant odebrali dziecko matce.Byłam jedyną osobą która przeciwstawiła się tej decyzji i matka jest z dzieckiem .podobnych przykładów mam wiele. Dzisiaj postanowiłam ZDECYDOWANIE zaprotestowac przeciwko nazywaniu mnie przez prof.Andrzejewskiego bulterierem zagryzającym dzieci nie życzę sobie.Pan się ośmiesza Panie Profesorze.A dzisiejsza Rzeczpospolita i kolejny specjalista...cyt.nagle ma się pojawić jeszcze pracownik socjalny,o którym nic nie wiadomo i nie znamy jego kwalifikacji...Jestem zażenowana ten pan Aleksander Nalaskowski jest dziekanem Wydz.Nauk Pedagogicznych Uniwersytetu MK w Toruniu współczuję studentom.Zdecydowanie przeciwstawiam się takim komentarzom .