Jeśli dziewczyna sympatyzuje z płcią przeciwną jest ok?Bo to chłopak i dziewczyna.A jeśli robi to z koleżanką to już leczyć?w mojej pracy była wychowanka,która wyglądała jak chłopiec,lubiła dziewczyny i czuła do nich coś więcej niz koleżeństwo.Była z nieciekawej rodziny,w której ojciec zabił matkę i sypiał z synową.To trauma,która zadecydowała o orientacji seksualnej.Inna historia...zaobserwowałam w ostatnim czasie u 17-latka zainteresowanie \"kolegą\",daje do zrozumienia,że mu na nim zależy.Rok temu przeżył odrzucenie dziewczyny.Teraz ma przyjaciela z klasy,ale to cos więcej.Trzeba obserwować,ale żeby go leczyć,bo jest zakochany w koledze?
Ale jaja myślałem ,że piszę najprościej jak umiem. Zdenerwowało mnie zarzucanie psychiatrom braku kompetencji i porównywanie dzieci do szamba. Skoro po kilku wypowiedziach ewy masz takie dobre zdanie o jej kompetencjach to gratuluję. Szkoda ,że ona nie ma takiego o innych fachowcach pracującymi z dziećmi wykorzystywanymi seksualnie.
Ja uważam że żadna grupa zawodowa nie jest generalnie jakaś. Np. jest pan X który jest psychiatrą i jest fatalny i realizuje oczekiwania wychowawcy a inny psychiatra Y rozsądniej przeprowadza badanie.
W tej kwestii psychiatrii trzeba przyznać że jest to dziedzina bardzo trudna i wymagająca wiedzy i doświadczenia. Psychiatrzy dziecięcy prócz oceny stanu zdrowia muszą brać pod uwagę wiek dziecka i kryzysy rozwojowe adekwatne do wieku. Często trudno to ocenić biorąc kumulację trudnych doświadczeń dzieci w placówkach. Biorąc pod uwagę tylko kryteria diagnostyczne czyli występujące objawy można łatwo przypisać dziecku chorobę. Psychiatra słucha i klasyfikuje sobie jednostkę według ICD-10. Tak robi większość psychiatrów nurtu medycznego upatrując przyczyn zachować i objawów w biologi. Czynniki środowiskowe nie są tak istotne. Natomiast psychiatrzy z jakimś zacięciem terapeutycznym np. psychodynamicznym opiesywane objawy rozpatrują jako skutki pewnych wcześniejszych doświadczeń i starają się rozpoznać czynniki predysponujące spustowe i utrzymujące dane objawy.
Zagadnienie jest proste - zależy kto na kogo trafi.
Wrócił mój ulubiony wątek! Może niech głos zabierze Ewa? Ona jest kompetentna. Nie dopytałem o co chodzi z tym wiekiem przy masturbacji.Napisałaś,że ze względu na wiek nie będę miał problemów z masturbacją.Czy to znaczy,że ludzie w moim wieku(45 lat) mają łatwiej? Osoby młodsze mają jakieś trudności z masturbacją? Młodzież pewnie w ogóle nie może się masturbować bo będzie to oznaczać ,że ktoś je wykorzystywał.
Masturbacja to inaczej samogwałt, a gwałcić nie wolno. To chyba też podpada pod molestowanie. Tak więc Leonie uważaj, bo masturbując się stajesz się jednocześnie sprawcą i ofiarą molestowania. Konsekwencje takiej traumy mogą być porażające.
No muszę Ci etek przyznać,że jakbym zobaczył kobietę robiącą placówkę to natychmiast bym się rzucił z pomocą. Konkludując; mam nadzieję,że nikt nie będzie \"leczył\", o przepraszam - terapeutyzował tej 16-letniej dziewczyny z powodu jej lesbijskiej miłości.
Ale jaja nie napinaj się tak. My tu sobie z Leonem urządziliśmy luźną dyskusję na temat masturbacji a Ty \"wyjeżdżasz\" z \"na pier da la niem się z ludzkiego nieszczęścia\". Swoją drogą rozpatrywanie masturbacji w kategoriach ludzkiego nieszczęścia to ciekawe spojrzenie na problem. Czyli Ewa zalecając Leonowi masturbację chciała go unieszczęśliwić?