Napisano: 29 mar 2012, 2:37
Słuchajcie, opanujmy emocje.
Jak zwykle prawda leży po środku.
Ewo, nie ekscytuj się tak.
Ani ja, ani Leon, ani etatysta na pewno nie lekceważymy problemu - sugerujemy, aby nie widzieć problemu tam gdzie go nie ma. Nie przesadzajmy z ocenami, bo pewne rzeczy mogą nam się jedynie wydawać - to tez musimy dopuścić - nawet jeśli mamy 100 lat doświadczenia i takąż liczbę fakultetów (nie piszę tego złośliwie).
Niekiedy lepiej do pewnych zaszłości nie wracać (aby nie \"rozdrapywać ran\"), a niekiedy należy je \"przepracować\".
Oczywiście, że to psychiatra podpisuje skierowanie, ale jak mu się da \"mocniejszy materiał\" (opinie, obserwacje, itp) to też \"na wszelki wypadek\" przychyli się do wątpliwego przypadku - zależy to od rzetelności ludzi, którzy o to wnioskują.
Tak jest również w sądzie; tam też sędzia wydaje postanowienie, ale na podstawie m.in. opinii ze szkoły, z placówki op - wych, poradni psych - ped, RODK-a, wywiadu kuratora, swojej wiedzy i doświadczenia, itp.
Pozdr