Komunizm też miał zalać cały świat. Gender to lewacka ideologia, która ma zastąpić rewolucję. Aby omamić ludzi, że gender to coś dobrego dla zmyły genderowcy podszywają się pod wszelkiej obrońców ludzkości i zbawicieli rodzaju ludzkiego.
Proszę wziąć do ręki pierwszy lepszy podręcznik do historii opisujący rewolucję sowiecką. Łatwo przekonacie się, że genderpolitik jest tożsama z hasłami sowieckich komunistów.
Genderpolitik nie opiera się na żadnych badaniach empirycznych. Wręcz przeciwnie, to chora ideologia, która neguje ustalenia wybitnych naukowców a opartych na wieloletnich badaniach i całym dziedzictwie nauki w skandaliczny sposób, nie posiadając żadnych rzeczowych argumentów. Gender to lewacka sekta, która korzysta z bardzo silnego wsparcia masonerii z powodu dążenia najbogatszych ludzi skupionych w lożach do zminimalizowania przyrostu naturalnego ludzkości. Oni uważają, że ludzi jest za dużo do dzielenia się zyskami. Ponadto z powodu robotyzacji produkcji siła robocza nie jest potrzebna w takiej ilości. Stąd takie silne poparcie dla lobby homoseksualnego, gdyż jak wiadomo oni dzieci nigdy nie będą robić. Chodzi więc o to aby pod płaszczykiem \"troski\" o ludzkość zdeprawować ludzi tak, by sama się zniszczyła.
Gender jest więc taka samą ideologią, jak faszyzm czy komunizm a jej prawdziwym celem jest destrukcja człowieka, podobnie, jak i tych wcześniejszych. Jedyna różnica polega na sposobie wprowadzania tej ideologii, bez karabinów. Jednak nikt nie może zagwarantować, że ja to bywa z rewolucjami, oddziaływania socjotechniczne zostaną zastąpione przez terror. Zwłaszcza wobec opornych.