Napisano: 21 lis 2014, 14:08
ok, ja to wszystko rozumiem tylko....
1. jakoś ostatnio z nowych filmów (z paroma wyjątkami) nie ma co wybrać. Jak już coś oglądam to po parę razy stare filmy. Mistrzów kina to na palcach jednej ręki można policzyć a i tak część z nich chodzi albo na pasku wytwórni (3 filmy pod publikę masową, 1 do oglądania), albo nie robi filmów. Zresztą tu już nie chodzi o to, że powstają filmy komercyjne. Filmy tak jak każdy produkt ma zarobić. Problemem jest to, że te filmy komercyjne są takie beznadziejne. Wydaje mi się, że one zniżają się do najgorszych i najprostszych chwytów. Schlebiają prymitywizmowi i robią na dodatek z odbiorcy idiotę. Są przy tym nachalnie propagandowe. Ewentualnie śmiesznie promują wybrane produkty (krypto reklama). Komercja nie jest czymś złym. Nie jestem na tyle naiwny by sądzić, że reżyser czy producent będzie coś robił za darmo lub wykładał własną kasę by zaspokoić mój gust. Tylko czemu ta komercja jest tak beznadziejna?
2. osobna kwestią są polskie filmu, które w 95% się do niczego nie nadają. A zwłaszcza te ostatnie pseudo-komedie. Tego nie idzie oglądać dłużej niż 15 minut.
3. O serialach się nie wypowiadam, bo z def. nie oglądam. Z wyjątkiem Monty Pythona i ALternatyw 4 Bareji.
cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare