Sąd Pracy KN - Placówki Opiekuńczo-Wychowawcze, Ośrodki Adopcyjno-Opiekuńcze

[~mariusz]

no booo.... Marcinie, sa takie pojecia jak profesjonalizm, dobra organizacja, pragmatyzm (dobrze rozumiany) , JAKOŚĆ. I sa miejsca gdzie takie pojecia sa potrzebne jak powietrze, POW to chyba należą do takich miejsc.
Jednak tam gdzie wkrada sie polityka, trudno o miejsce dla tych pojec.
mam zatem prawo klac , burzyc sie , kpic i prowokować.
A TENRZADBARANÓW jest w stanie zalatwic papierem (ustawa ) wszystko, Wszystko, ze jutro za 900 bedziesz pracował, ze jak alimentów nie zapłacisz to ci samochód zabiorą, że jak coś z racji nazwy funkcji generuje zbyt duże koszty, to przechrzcic to,- będzie czymś innym ale do tego samego, ze 67 lat bedziesz pracował, a najlepiej to pracowac dozgonnie z zapisami na etat ( po śmierci pracownika na stanowisku, pierwszy z koleiki wchodzi)

Ja to tylko bredze, jesli ktos woli to tak nazawać, a czego sie nie wstydze i nie wypieram, ale Tusk te brednie w zycie gotów jest wprowadzić.....
banda nierobów, nieumiejacych zarabiac, złodziei potrafiacych tak jak kazdy glupi mowic że trzeba wydawać mniej. Ot i cała filozofia, a z próznego i Salomon nie naleje

[~Jola S.]

dyrektor zatrudniając od 2004r. mógł dać pensję podobną jak zatrudnionym na Kn- widełki szerokie przecież! Dlaczego dyrektorzy dawali tym ludziom marne grosze?dlaczego?

[~mariusz]

mógł dac..... mozna sie pokusic o pogąd , ze na posdtawie art 18 KP powinien dac takie samo wynagrodzenie , a i warunki żeby nie zostać posadzonym o dyskryminacje. A wtady to i karta nie przeszkadzałaby, bo niby w czym...?

[~Wojtek]

Witam,
Jolu, dyrektor nie rozdaje pieniędzy budżetowych wg. własnego widzimisię. Widełki sa szerokie tylko na te widełki nie ma często pokrycia w budżecie. Oczywiście, dyrektor monituje, ale jeśli samorzad jest mniej zasobny, a nie ma konieczności zapewnienia pewnego minimalnego PRZYZWOITEGO poziomu wynagrodzania to powstaje taka luka w zarobkach \"starszych\" i \"nowszych\".
Pozdr.

[~Marcin]

Dobrze Wojtek napisałeś. Nic dodać nic ująć. Gdyby to tylko zależało od mojej osoby - oj byłby bal.

[~etatysta]

Dziwne, wcześniej nie było problemu wyrównywania zarobków pracownikom wykonującym taką samą pracę. tj. pracownikom kp tyle samo co KN. Jak to się stało, że przez 10 lat prawo nie przeszkadzało zatrudniać ludzi na gorsze warunki płacowe? Ciekawe, że dopiero likwidacja karty miała zapewnić sprawiedliwość ))
Marcinie, Wojtku, po co bronić czegoś, czego nie da się obronić. Cały czas dążono do tego by płacić mniej i pracować więcej. Przecież dyrektor, gdyby chciał nie być posądzony o nierówność w traktowaniu pracowników nie powinien się zgadzać na zatrudnianie kogokolwiek na zasadach, które mogą być dla niego problemem. Przecież teoretycznie pracownicy KP mogliby pójść do sądu o odszkodowania za nierówne traktowanie.... Teraz tym bardziej, bo przecież zmiany po styczniu b.r. wcale nie poprawiły ich sytuacji finansowej.

[~Marcin]

Gdzie nie poprawiły to nie. U mnie akurat tak. Może nie w takim stopniu aby byli w pełni usatysfakcjonowani jak i ja sam. Generalnie kasa to drażliwy temat. Wiesz to jest tak samo jak naliczanie wysokości dodatku wyrównawczego tzw. \"leżakowego\" w skali całego organu prowadzącego a nie danej jednostki budżetowej. Skoro średnia ministerialna dla dyplomowanego wynosi 5003 złotego w tym 13 i nagrody to daje to całkiem niezły wynik. I tu kończy się teoria a zaczyna życie. Średnio każdy dyplomowany powinien zarobić 60036 złotych. No właśnie średnio. Jeden zarobi 80000 bo ma nadgodziny, inny 40000 bo ich nie ma. Do kogo kierować sapy o tą nierówność? Z kim się nie rozmawia narzeka, że ma goły etat, żadnych nadgodzin i dodatków więc skąd bierze się osiąganie średnich? U mnie dyplomowani dostali po 8 złotych leżakowego za miesiąc brutto. Nie mając stałych nadgodzin. Zatem ktoś musiał mieć więcej w innej szkole. To też wina dyrektorów? Raczej organów prowadzących? Ktoś zatwierdza organizację szkoły? I tak dalej i bez końca. Wiesz wydaj mi się, że gdybyśmy wzięli przykład z Irlandii, Niemiec i ustalili minimalną stawkę za godzinę pracy byłoby lepiej. 160 godzin razy 20 złotych = 3200 miesięcznie. Wierz mi, że gdyby tak było żaden nauczyciel, wychowawca, urzędnik nie migałby się od pracy tylko śmigał za każdą godziną. Ano jaki kraj, tacy ludzie. Jacy ludzie tacy wybrańcy narodu, jacy wybrańcy takie prawo, jakie prawo takie życie, jakie życie taki kraj i od początku. Teraz przypomniało mi się jak jeden z bezdomnych alkoholików zapytany po co pije odpowiedział: piję żeby paść, padam żeby wstać, wstaję żeby pić.

[~mariusz]

panowie, ?
dlaczego racja \"dawania \" mniej niz powinienem wygrywa z dacją otrzymania mniej niz powinien

Dałem mniej niz powinienem - musicie mnie zrozumieć.
Dostałem mniej niz powinieniem - nie masz racji, albo w najlepszym razie sam sobie winien jesteś.

a swoja droga , tworzenie nowego narodu wymaga frontu i ofiar...........

[~etatysta]

Marcinie, ale mi chodzi o to, że w na dobrą sprawę od samego początku zatrudnianie kogokolwiek na warunkach gorszych na to samo stanowisko było łamaniem prawa. Ciekawe, że jak zaczęto przyjmować na kp to nikt się tego nie dopatrzył, że nikogo wcześniej nie interesowały takie rzeczy ja równość w traktowaniu pracowników. Właściwie z tego co pamiętam, to osoby przyjmowane 10 lat temu aż tak nie były pokrzywdzone w stosunku do tych, których zaczęto przyjmować np. ok. 5 lat temu. Jak to jest możliwe, że MPiPS i MEN w swoich rozporządzeniach zaproponowały inne stawki wynagrodzeń pracownikom o tym samym kodzie zawodu? Czy w tej sytuacji wykorzystywanie powstałej luki prawnej to łamanie prawa czy nie? Jak zauważyłem większość dyrektorów zauważała problem, ale miała do wyboru: albo nie mieć pracownika, albo zatrudnić go z naruszeniem art. 18 kp.

[~Marcin]

Wiesz jest jeszcze jeden aspekt. Od kilku lat poprzez działania ministerstwa MEN były obligatoryjne podwyżki dla nauczycieli. Płace wzrosły o około 30%. Moim zdaniem taki sam mechanizm powinien być w przypadku wychowawców z KP. Niestety nie było tego rozwiązania. Zatem, jak ustawa nie wymuszała na starostach podwyżek dla kp to do budżetu tego nie wrzucali. Niby mała rzecz a robi straszną różnicę.