ogólnie jest dobrze, może ministerstwo robi badania, ale nie robi nic żeby statystyki ( o ile sa ) niezadowalające zmienić.
Od dawna struktury pomocy społecznej (DPS, SDS) przewidują takie formy jak terapia zajęciową, warsztaty zajęciowe. W POW takich inicjatyw się nie przewiduje, i widać , że ministerstwo nie dostrzega potrzeby , aby takie formy miały działać w domu dziecka.Musiałyby powstać regulacje prawne dotyczące sposobu funkcjonowania tych form
nie ma wiec sensu ubolewać ze dzieci w placówce czegoś nie uczą.
Pilotów myśliwców tez pewnie nie uczą rozbrajać min, ani kierować okrętem wojennym.