SZKOLENIA

[~Marcin]

Pracują w oparciu o naukę o więzi Bolwbego - celem jest odbudowanie relacji i pomoc rodzinie. Stosują genoramy rodzin, eko mapy, plany pomocy rodzinie, plany usamodzielnień. Kilka lat temu przejmowali duże domu dziecka teraz prowadzą małe 14. Podobno jest tam cacy. Praca z rodziną i dzieckiem tylko 5 wychowawców w domku itp. Do 2009 roku Tomasz Polkowski twierdził, że koszty w placówkach mogą być mniejsze. W sejmie po raz piewrwszy stwierdził, że dobra pomoc musi być kosztowna. Genaralnie oj tam, oj tam. Powila wzorce zaczerpnięte z Kanady i USA.

[~irka]

Chłop z kompleksami.

[~ale jaja]

Mnie się jego stanowisko podoba.

[~Leon]

Przecież to odgrzewane kotlety. Cały czas to samo nawija. Tomek ma rację- facet sam prowadzi domy dziecka tylko 14 osobowe. O jego ekscesach tez już się tu pisało. Wyborcza, Polityka i TVN niestety nie będą obiektywne w tej sprawie. Nikt nie będzie słuchał jakichś tam wychowawców więc sprostowania się nie doczekamy, chyba,że związek lekarzy psychiatrów by go zaskarżył:). Ja już mam chyba znieczulicę bo wywiad czytałem ponad tydzień temu i nawet się nie wku,,,wiłem, choć kumpel ,który mi podrzucił politykę uprzedzał mnie ,że się zdenerwuję...

[~etatysta]

Marcinie ale dlaczego warto słuchać tego co ma do powiedzenia? Nawet nie wiadomo jakie ma wykształcenie. Jest pedagogiem? psychologiem? pracownikiem socjalnym? Pracował gdzieś? Z wywiadu wiadomo, że bywał w placówkach. Ja bywam np. w banku, ale raczej bym się nie porywał na reformę bankowości. Ale jaja pomóż bo to chyba twój guru.
Nie to, że się czepiam, ale chciałbym wiedzieć kim jest człowiek, którego wszyscy słuchają, czytają, komentują, a jego pomysły bezkrytycznie wcielają w życie.

[~ale jaja]

Pod artykułem jest napisane że jest pedagogiem. Etatysto ty to lubisz dokonywać takich rozszczepień na czarne i białe. Jak mi się jego zdanie podoba to od razu mój guru a jak by mi się nie podobał to od razu pewnie jest moim wrogiem. Ujawnia się cały czas twój system oceny. Oj ułatwiasz sobie w ten sposób robotę.

[~etatysta]

Pedagogiem redaktorzy określają ludzi w różnych sytuacjach, niezależnie od wykształcenia. Np. magister przetwórstwa owocowo-warzywnego z podyplomówką z pedagogiki zatrudniony na etacie wychowawcy w domu dziecka to pedagog czy nie? A np. nauczyciel chemii to pedagog? \"Pedagog\" pedagogowi nierówny. Więc jest pedagogiem czy \"pedagogiem\"?

Ależ nie dokonuje rozszczepień na czarne i białe. Nie odbieram też nikomu prawa do zabierania głosu w sprawach domów dziecka. Chciałbym jednak wiedzieć jak traktować człowieka, który głosi pewne \"objawione\" prawdy w prasie i telewizji. Inaczej traktuję wypowiedzi posłów, inaczej wypowiedzi ekspertów, a jeszcze inaczej wypowiedzi przypadkowych osób. Inaczej wypowiedzi osób transparentnych - o których wiedza jest powszechnie dostępna, a inaczej osób o których nikt, nic nie wie.
Jak mam traktować wypowiedzi (i osobę) p. Polkowskiego - poważnie cz nie? Czy ten facet ma wiedzę i doświadczenie, czy tylko przekonania? Robi to bezinteresownie, czy wiążą się z tym jakieś ukryte cele?

[~etatysta]

Ale jaja to z wikipedii:
Guru (dewanagari गुरु) - w religiach dharmicznych przywódca wspólnoty, przewodnik duchowy i nauczyciel, szanowany, a czasem nawet czczony jako wcielenie bóstwa.

Jak dla mnie, to pasuje do egzaltacji jaką niektórzy przejawiają wobec osoby Pana Polkowskiego. No może z tym wcieleniem bóstwa, to lekka przesada. Ale jak wiadomo to ja jestem omnipotentnym Bogiem-Supemenem wszystkowiedzącym i nie mam zamiaru z nikim się dzielić się swoją boskością

[~Leon]

Oczywiście,że ma cel.Chciałby jak najwięcej domów dziecka \"przejąć\" od OP. Nie wiem czy jest tańszy ale robi sobie PR , że jego placówki są super domowe i takie tam żadnych psychotropów. No sielana i dzieci na bank podatki będą płacić jak dorosną. Lobbing czego niestety nam brakuje.

[~Marcin]

Etatysta no pokaż mi gdzie, gdzie napisałem, że warto Polkowskiego słuchać?????? No czekam. Jak nie wskażesz to wyskakuje do pojedynku na gołe klaty!!!!!!!!!! Żarty mnie się trzymają. Jak napisała Leon robi PR, ma dobre układy z PO. W pracach sejmowych unikała zabierania głosu, wręcz sprawiał wrażenie osoby nie mającej z nią nic wspólnego (moja subiektywna ocena). Zupełnie poważnie uważam, że zawsze warto słuchać drugiego człowieka - nawet wtedy gdy opowiada dyrdymały. On się wygada i jest spokojniejszy. Pozdrawiam.