Czekam na to z niecierpliwością, aż będę miała:
1. \"dzień wolny\" bo teraz mam \"14 godz do dyspozycji\" więc muszę być dostępna de facto 24h na dobę, np odbieram tel o godz. 23 \"zrób coś ze swoimi dziećmi\".
2. aż będę pracować 40 godz a nie po 60 bo te \"14 godz do dyspozycji\" jest jak z gumy wszystko się tam mieści: zebrania, szkolenia, odzieżówki, wyjścia do szkoły, festyny, zespoły i całe mnóstwo biurowej pracy (więcej niż przeciętny wychowawca, bo mam więcej dzieci plus obowiązki koordynatora)
2. premie, których teraz nie dostaję (a dodatek motywacyjny też nie zawsze).
3. może nareszcie dostanę dodatek funkcyjny
4. wreszcie przestaną ludzie mnie wytykać palcami, że jestem z KN (tak jakbym komuś coś zabrała)
i jeszcze jedno ... moje wczasy \"pod gruszą\" już dawno przepadły na rzecz KP ... nie dostaję ich
Droga Marianno, w ramach wyjaśnienia:
Ad.1 Bez względu na to czy mam wolne, jestem na urlopie, czy na L4 też jestem zamęczana telefonami w sprawie swoich podopiecznych. Umowa na KP tego nie zmieni.
Ad.2 Nie myśl, że po przepracowaniu 40 godzin mam wolne, bo pracuje się dla dobra dziecka i czasami ciężko wypiąć się na dzieciaka, bo już swoje 40 wypracowałam - nie dostaję za to złotówki więcej.
Ad.3 U mnie nie ma czegoś takiego jak dodatek funkcyjny, o premiach zapomnij. A i jeszcze podwyżki, my mamy wstrzymane nawet inflacyjne, bo kryzys jest. A na KN masz podwyżki?
Ad.4 U nas KN nie jest wytykana palcami, bo to nie wina ludzi, że kilka lat temu schrzaniono ustawę pozwalając na takie dysproporcje w zatrudnianiu wychowawców w obrębie jednej placówki. Kończy się mówienie MY z KP i WY z KN, bo niedługo będziemy wszyscy pracować na jednych zasadach.
Może warto, żebyśmy wspólnie robili wszystko, żeby te nasze wspólne warunki były jasno określone prawnie, dla wszystkich tego typu placówek? Jak myślisz?
A gruszę mam tylko z socjalnego, KN ma taką jaką regulują przepisy KN.