Te placówki nie mają sensu. Im szybciej ten absurd się skończy tym lepiej dla wszystkich. Totalne przewartościowanie. Ludzie, którym sąd zabrał dzieci bo nie potrafili się nimi zajmować razem z \"wybrańcami narodu\" oceniają placówki.
Jano każdy kij ma dwa końce
Ograniczenie władzy rodzicielskiej nie zwalnia z obowiązku alimentacji na dziecko. Mama miała donieść ubrania - nie zdążyła bo łaziła po instytucjach i szkalowała placówkę. A może liczyła, że państwo (za darmo) ubierze jej dziecko? A płaci za pobyt w placówce? Ktoś sprawdził co zrobiła, żeby jej dziecko nie marzło? Jako rodzic nigdy nie dopuściłbym do tego by moje dziecko chodziło tak ubrane w zimie (z siebie bym zdjął). A co ona zrobiła dla swojego własnego dziecka? NIK już się wypowiadał, że za rzadko rodzice płacą. Oczywiście mama nie ma zamiaru stworzyć warunków do zabrania dziecka z placówki - bo po co? Prościej wymagać od kogoś niż od siebie. No ale w takie szczegóły, to nikt nie wnika - \"bo placówka ma kupić\".
Radny Kasperek sprawdził jadłospis - hahahahahaha - pewnie dietetyk z wykształcenia

Gdyby na weekendzie była normalna kuchnia i stołówka, a gotowałaby kucharka a nie dzieci, to pewnie jadłyby normalne obiady a tak... nie ma im kto ugotować

Takie czasy
Syn p. dyrektor przesiadując w placówce blokuje dostęp do internetu. Pomijając \"bywanie\" syna p. dyrektor, to ten zarzut, to jakieś jaja. Tak jakby dostęp do internetu był w \"standardach usług opiekuńczych\" świadczonych przez placówkę. Nikt poza mieszkańcami nie powinien korzystać, ale oni też tylko mogą z niego skorzystać, a nie muszą.