ja zglaszam postulat!-żadnych stowarzyszeń,Caritasu z pracownikami świeckimi,niech zatrudnia swoich pracowników którzy zyja o chlebie i wodzie no i głebokiej wierze
to po 17 letnim stażu w tej samej plac. będę na jakim stanowisku ???????w styczniu 2014 roku (tylko nie piszcie mi,że będę tylko wychowawcą!)jak to będzie w tym 2014?
oj Zosiu, Zosiu a jakie to traktowanie jest.....? co do wynagrodzenia to częste te placówki mają dużo niższy koszt utrzymania i stąd wynagrodzenie jest niższe. Jeszcze myślę, że nikt nikogo na siłę w pracy nie trzyma..... pozdrawiam
No właśnie, w pracy nikt na siłę nie trzyma. Ach ten XIX wieczny kapitalizm. To przecież takie proste - \"krótko za mordę a jak się komuś nie podoba to won!\". Nie ma to jak za najniższą krajową kupić sobie niewolnika - jest i dużo i tanio (pracownik to pracuje za pieniądze i po pracy ma wolne - niewolnik jest na wyłączność swojego pana i ma niekończący się i nieograniczony czasowo zakres obowiązków).
Ach i ta słodka manipulacja: \"Bo przecież robimy to dla dobra dzieci - to one są najważniejsze\", \"Jeśli nie tu, to nigdzie indziej nie znajdziesz pracy\", \"Jest cała sterta podań o pracę\" Itd.
Etatysto! w mojej placówce - niepublicznej zresztą pracownicy - wszyscy kodeksowi - nie mają najniższych zarobków, do tego mają świadczenie urlopowe, premie i pełne życzlliwości traktowanie. Czuje się trochę urażona tym Twoim tekstem. Nigdy bowiem nie traktowałam pracowników jak niewolników. Dla mnie to wartościowi ludzie. Myślę, że czas zastanowić się ku czemu ma służyć to forum.... Czytając dostrzegam wiele zawiści.... jak mamy być przykładem dla młodych z którymi pracujemy? Jak uczyć ich innych postaw skoro sami posiadamy czasami niezbyt chlubne. Serdecznie pozdrawiam i życzę patrzenia na ludzi zawsze z dobrej strony.