Fasolka tu nie ma mowy o prezentach. Ja mówię o sytuacji gdy niezależnie czy w budynku jest 10, 15, 20 czy 30 wychowanków dyżur mają minimum (!) 2 osoby. I nie zależy mi na ochronie etatów tylko na realnej pracy z dziećmi.
Liczba dzieci pod opieką nie ma wpływu na jakość pracy wychowawczej. Niezależnie czy 1 wychowawca ma pod opieką 7, 10 czy 15 dzieci to i tak aby poświęcić czas jednemu musi pozostawić pozostałe dzieci bez opieki.
15 lat temu wychowawca miał pod opieką 15 wychowanków lecz nie musiał wykonywać mnóstwa czynności obsługowych, które zostały scedowane na wychowawcę. Pamiętam, że miałem wtedy znacznie więcej czasu dla dzieci niż obecnie.
Jeśli aktualnie mówimy o mniejszej grupie to chyba tylko dlatego, że przy 7 czy 10 dzieciach łatwiej posprzątać, uprać, uprasować czy przygotować im posiłek niż przy 15

Teraz to jest chów a nie wychowanie. Jak na fermie. Odpowiednia wielkość pomieszczeń z odpowiednim wyposażeniem (regulowane przepisami) a hodowca ma tylko podać paszę i dopilnować porządku.