POSTULATY DO RZĄDU - Placówki Opiekuńczo-Wychowawcze, Ośrodki Adopcyjno-Opiekuńcze

  
Strona 22 z 26    [ Posty: 254 ]

Napisano: 09 sie 2012, 17:08

tylko pytanie : w 2014 zejdą z karty (oby nie) wiec w niektórych placówkach będzie za dużo wychowawców wiec mogliby przejąć obowiązki jako opiekun( w rzeczywistości pozostałoby jak dotychczas) ? jakość pracy się nie pogorszy , a nawet polepszy, więcej uwagi można wtedy dziecku poświecić,oraz pracy na jego rzecz .czyli na 30 przyjmijmy na dyżurach 3 + 1 jest wtedy swobodne działanie np.wyjście z dzieckiem do lekarza ,wyjazd na basen itp. , większa skuteczność podczas pomocy w czasie odrabianek.
~Fasolka


Napisano: 09 sie 2012, 17:12

przepraszam za błędy w tekście ale szybko pisałam.
~Fasolka

Napisano: 09 sie 2012, 17:18

jeśli chodzi o kasę to i tak zaoszczędzą w chwili gdy niestety kartę zabiorą. po prostu mniej przeznacza na pensje bo wątpię żeby zostawili tyle ile teraz na karcie zarabiają. Może Marcinie jakoś trzeba ich podejść z tym pomysłem. przecież u Polkowskiego w sumie tak jest.
~Fasolka

Napisano: 10 sie 2012, 2:30

Według mnie to powinno być minimum 2 wychowawców (ewentualnie wychowawca + pomoc) w budynku, czyli w palcówce 30 osobowej minimum 2 osoby, ale w 15 osobowej też. Czyli potrzeba minimum 9 pracowników na budynek. Równolegle z wychowawcą może pracować np. pedagog, psycholog, terapeuta, pomoc wychowawcy itp. pod warunkiem, że posiadają przygotowanie pedagogiczne i liczba dzieci na wychowawcę nie przekracza 15.

PS. Przy takim rozwiązaniu koszty nie wzrosną. Spróbujcie przeliczyć to na swoim podwórku (w różnych konfiguracjach). Być może się mylę ;)
~etatysta

Napisano: 10 sie 2012, 17:44

w 30 osobowej to bez sensu nie róbmy starostwu prezentu a sobie dodatkowej pracy.przecież jakby była 2 osoby to znowu cofanie się wstecz jakieś 15 lat temu. na 15 wychowanków 2 osoby jak najbardziej to ma sens ps róbmy wszystko jak u Polkowskiego to będziemy tacy dobrzy jak on ( taki żarcik). a koszty nie wzrosną przy kadrze na kartę i na kodeks . karta zaraz zejdzie ,będzie więcej godzin wiec takie rozwiązanie 2 osoby na 15 super. będzie swobodniej bezpiecznej i wszyscy będą mieli prace.
~Fasolka

Napisano: 11 sie 2012, 2:49

Fasolka tu nie ma mowy o prezentach. Ja mówię o sytuacji gdy niezależnie czy w budynku jest 10, 15, 20 czy 30 wychowanków dyżur mają minimum (!) 2 osoby. I nie zależy mi na ochronie etatów tylko na realnej pracy z dziećmi.
Liczba dzieci pod opieką nie ma wpływu na jakość pracy wychowawczej. Niezależnie czy 1 wychowawca ma pod opieką 7, 10 czy 15 dzieci to i tak aby poświęcić czas jednemu musi pozostawić pozostałe dzieci bez opieki.

15 lat temu wychowawca miał pod opieką 15 wychowanków lecz nie musiał wykonywać mnóstwa czynności obsługowych, które zostały scedowane na wychowawcę. Pamiętam, że miałem wtedy znacznie więcej czasu dla dzieci niż obecnie.
Jeśli aktualnie mówimy o mniejszej grupie to chyba tylko dlatego, że przy 7 czy 10 dzieciach łatwiej posprzątać, uprać, uprasować czy przygotować im posiłek niż przy 15 ;) Teraz to jest chów a nie wychowanie. Jak na fermie. Odpowiednia wielkość pomieszczeń z odpowiednim wyposażeniem (regulowane przepisami) a hodowca ma tylko podać paszę i dopilnować porządku.
~etatysta

Napisano: 11 sie 2012, 13:42

Ja nie rozumiem. Etatysto dzieciaki w placówce jak mają obowiązki które wykonują z innymi to się nie wychowują ? A jak widzą że wychowawca to też wykonuje różne prace to nie jest wychowanie. W przeciętnym mieszkaniu domu gospodarstwie całe pokolenia się wychowują na wspólnej pracy i gospodarowaniu. Matka wyciąga pranie a 3 latek jej podaje do powieszenia. Moim zdaniem to akurat wyjdzie na zdrowie dzieciakom. A nie sytuacja gdy je opiorą ugotują itd. No przecież to jest przykład że jak ktoś się nie uczy to musi innym usługiwać. Przecież to podstawowe zasady demoralizacjo - podaj dzieciakowi pod nos - daj mu własny przykład że nic się nie robi, nic od niego nie wymagaj. Mitem dla mnie jest też że wychowawca wychowuje dzieci. Chyba że te najmniejsze których za niedługo nie będzie w placówkach. Dzieci wychowuje grupa i społeczeństwo. Wychowawca pomaga organizować proces grupowy oraz współpracuje z wieloma ludźmi i instytucjami na rzecz dziecka. Jak dla mnie grupa 14 osób jest olbrzymia. Myślę że 10 dzieci 1 wychowawca na rano i na noc - popołudniu 2 wychowawców.
~ale jaja

Napisano: 11 sie 2012, 17:16

Do placówek trafiają dzieci w większości z różnymi z trudnościami wychowawczymi a Ty chcesz im zaoferować (i pewnie oferujesz) to co już miały (np. w rodzinie zastępczej) i nie wystarczyło. Super. I dlatego obecne placówki nie mają sensu. Oferują to co może za 1/4 stawki zaoferować rodzina zastępcza. Było źle, zrobiono gorzej, a nowe zapisy o 14 wychowankach w grupie niewiele tu zmieniają. I po co zatrudniać magistrów do takiej pracy?

\"Wychowawca pomaga organizować proces grupowy oraz współpracuje z wieloma ludźmi i instytucjami na rzecz dziecka.\"
To po co to całe zawracanie głowy z pracą indywidualną? Ściema i fikcja literacka na potrzeby niezorientowanych? ;) Mam wrażenie że tak. A w pracy grupowej to chyba lepsze są placówki socjoterapeutyczne.
~etatysta

Napisano: 12 sie 2012, 10:17

to mam pytanie: czy wielodzietność w dzisiejszych czasach to normalna sprawa, i czy jeśli już się zdarzy to RODZICE 10-ki dzieci dają sobie rade ze wszystkim?
~Fasolka

Napisano: 12 sie 2012, 12:23

No to etatysto napisz proszę opis twojego jednego przeciętnego 8 godzinnego dyżuru w placówce - szczególnie proszę o opis pracy indywidualnej. Poruszamy się tu bowiem na takich ogólnikach iż warto wreszcie zajrzeć w szczegół.
~ale jaja


  
Strona 22 z 26    [ Posty: 254 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x