Kiedyś nie musiałem zajmować się praniem, prasowaniem, przygotowywaniem posiłków. Zyskiwałem dzięki temu ok. 2 godzin więcej. Był czas by dzieciom zorganizować coś ciekawego - rozwijać ich zainteresowania, nowe umiejętności, odkrywać ich talenty. Z pracy nie wracałem zmęczony fizycznie (chyba, że po grze w piłkę, czy siłowni

PS. Co do pytania Fasolki: Wielodzietność to normalna sprawa. Biorąc jednak pod uwagę, że statystyczny model rodziny to 2+2 a coraz częściej 2+1 trudno przy 10 dzieci mówić o statystycznej normalności. Istnieje też duża nadreprezentacja rodzin wielodzietnych wśród rodzin wychowanków placówek op-wych. Jednak to nie wielodzietność jest problemem, lecz przyczyna tej wielodzietności. Rozsądny człowiek mierzy siły na zamiary. Osobiście nie uważam, że byłbym w stanie zapewnić godziwy byt i wykształcenie i opiekę rodzinie 2+10 i dlatego (pomimo potencjalnych możliwości
